Lekcja dobiegła końca. Czy naprawdę wszyscy muszą się na mnie gapić? Chociaż spoczywający wzrok Lucasa na mnie był inny. Nie mam pojęcia jak go odebrać. I te gorące policzki. Lou mówiła , że wyglądam jak płonący pomidor. Nie dziwię się że szybko dostrzegła różnice na mojej bladej cerze. A jeśli inni też to widzieli? Mam nadzieję,że nie. Lou zaciągnęła mnie na stołówkę gdzie przeważnie duża część pani spędza tu czas.
- Gdzie jest cała reszta? - Zapytałam.
- Resztą szkoły na boisku. Jest tam mnóstwo trawy,korty do grania. Pewnego chłopacy grają w gałe,a dziewczyny wylegują się na słońcu.
- Ja nie lubię słońca - Oznajmiłam.
- Zauważyłam- Uśmiechnęła się.
Poszliśmy do pani kucharki. Wzięliśmy galaretkę aby umilić sobie czas.
- Ile tu zazwyczaj trwają przerwy?
- 15-20 min każda ale ma to swoje minusy ponieważ kończyny później.
- Mi to nie przeszkadza.
Usiedliśmy przy stoliku. Nawet dobrze mi się z nią rozmawia. Jest taka miła i radosna. Nie to co ja. Właśnie w tym momencie myślałam, że dostanę zawału. Zza mnie wyskoczył Lucas.
- Hejka dziewczyny! - Wślizgnął się na siedzenie.
- Kurde Lucas! Chcesz abym na zawał padła?!
- Być może - Szeroko się uśmiechnął.
- W takim razie jesteś na dobrej drodze- Zajadałam się galaretką.
- Wiesz, że jesteś brudna? - Śmiał się pod nosem.
- Ha ha ha - Zaśmiałam się sarkastycznie- Co ty nie powiesz?
- Czekaj pomogę ci - Bez wachania podszedł do mnie,a następnie wytarł mój koncik ust chusteczką, która leżała na stole.
- To teraz będziesz się bawił w moją opiekunkę?
- Jeśli będzie trzeba - Znów spoglądał na mnie tym samym wzrokiem.
- Co ty się stało na mnie patrzysz jak byś nigdy w życiu inwalidy nie widział?
- No ej! Ja nie patrzę się na to że jeździsz na wózku, ja patrzę się na ciebie.
- Aż taka jestem brzydka i dziwna? Czy znów coś mam na twarzy?
- Nie- Uśmiechnął się- Masz na sobie swoją piękną twarzyczkę.
- Dobra Lucas nie podrywaj mi koleżanki - Zaśmiała się Lou.
- Ty mi pierdolnęłaś szafką w łeb.
- Nie to ty sam sobie to zrobiłeś.
- A po co miał bym to robić?
- Bo jesteś takim debilem, że myślisz że możesz przez szafki przenikać.
- Ale mi zapłacisz w domu. Powiem mamie żebyś w szopie spała.
- Ta powiedzenia- Wystawiła mi język.
- Siedzisz ze mną Fel na histori? - Zapytał.
- En okey?
- Widzisz Lou?! Straciłaś kumpele! - Dziewczyna podeszła do niego i przyłożyła w ramię- Ała no weź! Widzisz z kim się zadajesz?!
- Wiesz ja jestem taka sama - Uśmiechnęłam się.
- Pfff wredne małpy!
- Bo dostaniesz z drugiej! - Wykrzyczałam z śmiechem.
- Od ciebie zawsze skarbie!- Dziewczyna wygoniła go za drzwi.
- Nie słuchaj go zgrywa się.
- Skarbie? Poważnie.
- Gdyby nie był moim bratem powiedziała bym że leci na ciebie ale on niestety jest więc trenuje pierdolca.
Zaczęłyśmy się śmiać głośno.
W samą porę zadzwonił dzwonek. Poszliśmy na lekcję. Przed klasą Lucas spała za wózek,a następnie posadził koło siebie na końcu klasy.- Nareszcie jesteś dla mnie- Zaszeptał z uśmiechem.
Jon już nie długo wraca! Prawdopodobnie za dwa dni :)
CZYTASZ
[Poprawki]Pocałunek Wampira 1&2 || Leondre Devries
Fanfic(Cz. 1 Opis skrótowo) Zwykła prosta dziewczyna z codziennym życiem. No a jednak nie. Każdej nocy obiawia się jej sen a raczej koszmar. Chcę dowiedzieć się za wszelką cenę jak się kończy. Ma dość cierpienia. Poznaje pewną paczkę a w nim chłopaka w kt...