Jasne promienie światła oślepiały moje oczy. Otarłam je lekko. Otworzyłam je. Spojrzałam na śpiącego chłopaka. Byłam wtulona w jego tors. Słodko jeszcze spał. Na jego ustach wciąż widniała gdzie nie gdzie krew. Przejechałam kciukiem po jego wargach. Otworzył zaspane oczy.
- Przecież, wampiry nigdy nie śpią - Uśmiechnęłam się. Zaszeptałam.
- Przy tobie czuje się zmęczony - Również się uśmiechnął.
Przyłożyłam język do jego dolnej wargi. Lekko ją oblizałam.
- Nie gniewasz się za to , że znów cię ugryzłem?
- Nie - Pogładziłam jego policzek - Było to przyjemne.
- Jesteś pyszna wiesz? - odwrócił się na bok. Przygniótł mnie do siebie.
- Naprawdę? - zbliżyłam swoją twarz do jego.
- Jak zawsze motylku - Wbił się w moje usta. Swoje ręce ułożyłam na jego głowie. Aby przypadkiem się o de mnie nie odsunął. On zaś swoimi silnymi rękami przygniatał mnie do swojego krocza.
- Wiesz, że muszę iść? - Lekko odchyliła mnie się od niego.
- Niee! Nie możesz - Pocałował moją pierś.
- Ed pewnie się martwi - Lekko zrobiłam się smutna.
- Nie puszczę cię do niego! Nigdy! Po naszym wspólnym wieczorze wiem że jesteś moja i tylko moja.. nigdy się to nie zmieniło!
- Leo ale kim ty jesteś? Chcesz być nadal zły?
- Coś we mnie powoduje tą złość. Jeszcze Marika mnie prowokuje. Wszytko opanuje.. nic się tobie już nie stanie. Będę cię bronił.
- Ale co z Edem?
- Ed.. Ed i Ed ciągle tylko Ed. Kochasz go?!
- Wiesz że jest moim chłopakiem - Posmutniałam.
Chłopak zszedł ze mnie. Usiadł na krawężniku łóżka. Podeszłam do niego od tyłu. Objęłam go.
- Kochasz go czy mnie?
Wstałam usiadłam mu na kolana przodem do niego.
- Gdybym cię nie kochała nie oddała bym się tobie - Zaczęłam całować go w szyję.
- Ohhh... Sprawiasz,że płonę! - Posadził mnie na swojego przyjaciela.
Lekko zajęczałam.- Wiesz , że należę do ciebie..
- Zerwij z nim! Kiedy to wszytko się skończy wyjedziemy z tąd! Zabiorę cię gdzie tylko chcesz! Będziemy żyć jak normalna para!
- Leo za dużo o de mnie wymagasz w tak krótkim czasie!
- Bo chcę abyś była moja! Jestem o ciebie cholernie zazdrosny!
- Leo nie potrafię wybacz mi - zeszłam.
Wzięłam sieje ubrania. Zaczęłam się ubierać.
- Czyli co? To wszytko nie miało dla ciebie znaczenia?! - Lekko się wkurzył.
- Daj mi po prostu czas!!
Ubrana wyszłam z spokoju.
- Odprowadze cię - Oznajmił stanowczo.
- Jeśli byś mógł - Lekko Posmutniałam.
Chłopak się ubrał. Podszedł do mnie. Mocno mnie objął. Zamknęłam mocno oczy. Umiatem po chwili znjaodwalam się w tym samym miejscu gdzie znalazłam Leo. Chciałam już iść, jednak on złapał mnie za dłoń po czym przysunął do ściany. Dłonią odgładził moje włosy na bok.
- Uważaj na siebie! - Wbił się w moje usta.
Nie chciałam go pościć. Chciałam być przy nim i tylko przy nim. Spojrzałam ostatni raz w jego oczy. Odeszłam w przeciwnym kierunku. Byłam przed domem Eda. Jest niedaleko końca miasteczka. Miałam, już wejść do domu,jednak przeszła mnie po głowie jedna myśl. A co jeśli prawda się wyda? Nie pewnie weszłam do środka. Już przy wejściu czekał na mnie Ed.
- Przestraszyłeś mnie ! - Zamknęłam za sobą drzwi.
Przygniótł mnie do nich.
- Gdzie byłaś? - Oznajmił wkurzony.
- Byłam u znajomej.. przyszła na imprezę i dawno się nie widziałyśmy. Oprowadziłam ją po mieście później pokazała mi swój nowy dom.. no wiesz tak jakoś wyszło...- Nie pewnie spojrzałam w jego oczy.
CZYTASZ
[Poprawki]Pocałunek Wampira 1&2 || Leondre Devries
Fanfic(Cz. 1 Opis skrótowo) Zwykła prosta dziewczyna z codziennym życiem. No a jednak nie. Każdej nocy obiawia się jej sen a raczej koszmar. Chcę dowiedzieć się za wszelką cenę jak się kończy. Ma dość cierpienia. Poznaje pewną paczkę a w nim chłopaka w kt...