Shuri: omg
Shuri: o m g
Shuri: jdjdjxjjejxjs
Buck: co się dzieje, siostra?
Shuri: będąc szczerą
Shuri: nie mam pojęcia
Buck: co
Shuri: znaczy
Shuri: o boże
Clint: młoda, oddychaj
Shuri: zabawne
Shuri: łatwiej mówić, trudniej zrobić
Pietro Maximoff opuścił/a konwersację.
Clint: okej, a on co?
Shuri: NO WŁAŚNIE
Shuri: chodzi o Pietro?
Wanda: O BOŻE
Clint: O BOŻE
Clint: czy to jest to o czym ja właśnie myślę??
Wanda: MAM NADZIEJĘ
Clint: SHURI??
Shuri: to jest to o czym myślicie
Shuri: chyba
Wanda: jesteście razem???
Shuri: ee nie
Clint: więc co?
Shuri: uh tak jak w każdą sobotę urządziliśmy sobie maraton filmowy, nie?
Wanda: mhmm
Wanda: Pietro mówił, że to ostatnio taka wasza tradycja
Shuri: no właśnie
Shuri: i wszystko było fajnie i w ogóle
Shuri: a potem Pietro mnie pocałował
Shuri: a ja to odwzajemniłam
Shuri: nawet przez moment się nie wahając
Clint: JEZU
Shuri: poczekaj
Shuri: ale po chwili się odsunęłam i
Wanda: I??
Shuri: i uderzyłam go w twarz
Shuri: nie wiem co we mnie wstąpiło, skoro sama tego chciałam
Wanda: o kurcze
Clint: dlaczego dałaś mu po mordzie???
Shuri: NIE WIEM, OKEJ
Shuri: to po prostu był taki
Shuri: impuls
Clint: ale chciałaś tego?
Shuri: chyba tak
Shuri: zdecydowanie tak
Shuri: chciałam go przeprosić, ale on powiedział, że musi iść i zaraz potem go nie było
Shuri: matko jestem taką idiotką
Clint: czyli chcesz przez to powiedzieć, że też czujesz coś do Pietro?
Shuri: mhmmm
Clint: aj ajj
Clint: kxjhnsmdjdkckdx
Wanda: 😍😍😍
Wanda: poszukam go i każe z tobą porozmawiać
Shuri: naprawdę nie chciałam go uderzyć
Clint Barton dodał/a użytkownika: Pietro Maximoff.
Clint: @Pietro synu, chodź tu i czytaj
Shuri: @Pietro przepraszam
Shuri: @Pietro jeju po prostu możesz wrócić i ze mną pogadać?
Shuri: proszę @Pietro
Buck: siostra, ty to jednak masz charakterek po mnie
Buck: a ty Maximoff chodź tu jak nasza księżniczka cię prosi @Pietro
Clint: znajdę cię i wykastruje @Pietro
Clint: obiecuję ci to @Pietro
CZYTASZ
you didn't see that coming? || marvel chat
Humortony: chcesz mi powiedzieć, że TEN loki siedzi w pokoju mojego syna??? bruce: no właśnie ci to napisałem tony: ale co on u niego robi?? bruce: nie wiem bruce: no przecież nie wparuje młodemu od tak do pokoju tony: ty nie tony: ALE JA TAK