Bucky: jest tu ktoś?
Sam: zależy o co chodzi
Bucky: muszę się z kimś napić
Bucky: i to tak porządnie
Clint: czy ty przypadkiem nie możesz się upić?
Bucky: ...musiałeś przypominać?
Clint: sorka
Sam: coś się stało, Buck?
Bucky: nie, coś ty
Bucky: oczywiście, że nie
Bucky: skąd ta myśl?
Bucky: mam ochotę się najebać (CHOCIAŻ, DO CHOLERY, NIE MOGĘ) i skoczyć z mostu bez powodu
Bucky: naprawdę
Bucky: nic się nie stało
Bucky: nIc SiĘ nIe StAłO
Shuri: Bucky, bracie, co się dzieje?
Bucky: nic
Tony: myślę, że mogę wiedzieć o co chodzi?
Sam: co mu zrobiłeś??
Tony: ja? nic
Tony: wszelkie skargi i zażalenia do Kapitana Ameryki
Sam: dobra, nie rozumiem
Sam: co Cap ma wspólnego ze złym samopoczuciem Bucka?
Tony: blondynka, długie nogi, duży biust, dość ładna
Tony: mówi ci to coś?
Sam: Carter.
Tony: w rzeczy samej
Sam: trzeba było ją zabić, kiedy była okazja
Sam: wnioskuję, że Kapitan Srameryka się z nią spotkał?
Tony: widziałem na własne oczy
Tony: jak na mój gust trochę za bardzo się do niego kleiła
Tony: a Rogersowi to nie przeszkadzało
Tony: i zważając na to iż byłem przekonany, że Capa i Barnesa coś łączy
Tony: byłem lekko zaskoczony
Sam: z a b i j ę l a s k ę
Sam: uważasz, że to była randka?
Tony: możliwe
Sam: @Steve n i e ż y j e s z
Sam: pizda niszczy jedyny ship, który shippuje
Clint: już naszykowałem łuk
Clint: gdzie ich widziałeś, Tony?
Clint: jakieś blond babsko nie będzie niszczyć moich shipów
Clint: nieważne czy istniejących czy jeszcze nie
Clint: po prostu trzeba pozbyć się szkodnika
Tony: w Central Parku
Steve: co tu się dzieje?
Sam: OCH, DOBRZE, ŻE JESTEŚ, KAPITANIE GÓWNO
Sam: wytłumacz ty mi proszę, co, do jasnej cholery, robiłeś z tą całą Sranon Carter???
Sam: co ja ci mówiłem o randkowaniu z tym osobnikiem?
Sam: SUROWO ZABRONIONE
Steve: to nie była randka
Tony: kleiła się do ciebie jak rzep do psiego ogona
Tony: a ty szczerzyłeś się jak głupi do sera
Tony: to zdecydowanie była randka
Steve: ...chyba mam prawo spotykać się z ludźmi, chodzić na randki?
Steve: chyba mam prawo do życia osobistego, co?
Sam: po co, na miłość boską, masz umawiać się na randki z jakimś blond wieprzem, kiedy, jak na wyciągnięcie ręki, masz Barnesa??
Sam: kiedy do ciebie w końcu dotrze, że NIE JESTEŚCIE ZWYKŁYMI PRZYJACIÓŁMI?
Sam: Bucky >>>>> Sranon
Sam: nadludziu, ogarnij się zanim będzie za późno
____________________________
Hej hej!!
Co tam? Jak wam mija sobota? Jakieś plany na weekend? 🙊
CZYTASZ
you didn't see that coming? || marvel chat
Humortony: chcesz mi powiedzieć, że TEN loki siedzi w pokoju mojego syna??? bruce: no właśnie ci to napisałem tony: ale co on u niego robi?? bruce: nie wiem bruce: no przecież nie wparuje młodemu od tak do pokoju tony: ty nie tony: ALE JA TAK