Stevie: nadal nie znalazłem tarczy
Buck: zaraz ci pomogę, tylko najpierw odpowiedz na pytanie
Stevie: nie
Stevie: nie dałbym rady go unieść
Stevie: to prawda, lekko drgnął
Stevie: ale nic więcej
Clint: słyszeliście ten huk?
Buck: huh??
Clint: nie słyszeliście jak Thorowi spadł kamień z serca?
Buck: XDDD
Buck: to to tak huknęło
Buck: a myślałem, że Steve się przewrócił
Tony: XDD
Stevie: śmieszne
Stevie: pomożesz?
Buck: yup
Stevie: @Wade jakaś wskazówka?
Wade: hmm
Wade: w domu jej nie znajdziesz
Tasha: zacznę szukać w wieży
Stevie: dzięki Nat
Wade: kto był w tym jury?
Clint: Nicholas Joseph Fury
Nick: zawsze byłeś wkurzający, Barton
Clint: powiedz mi coś, czego nie wiem
Wade: Nicholasie, zapisuj
Nick: jeszcze raz mnie tak nazwiesz to ci nogi z dupy powyrywam
Wade: odrosną mi, ale nieważne
Wade: więc jak do ciebie mówić?
Clint: Nikuś
Clint: Nikolcia
Clint: NIKITA
Nick: już jesteś martwy
Clint: no jakoś nie
Nick: Fury @Wade
Wade: ok
Wade: więc pisaj tam, że jest 1:1
Nick: wy nie jesteście poważni
Clint: no wow
Nick: 1:1
Tony: czekajta
Tony: a ten punkt dla Thora to za co
Tony: za ładny uśmiech?
Wanda: zgarnęli z powrotem Wilsona do siebie
Tony: to się w ogóle liczy??
Thor: TAK
Tony: no dojdę
Tony: dobrze*
Tony: nie musisz od razu krzyczeć
Clint: DOJDĘ
Clint: XDDDDDDDD
Clint: sextingi ze Stephkiem, huh?
Tony: ...przemilcze to
Clint: brak odpowiedzi jest najlepszą odpowiedzią
Clint: heh
Tony: @Nick możesz go zabić?
Clint: mam żonę i dzieci
Clint: i w ogóle to nie mam z wami nic wspólnego
Clint: jestem na emeryturze
Clint: wara ode mnie
Nick: nie zabijam swoich zaufanych ludzi, chociaż niektórzy doprowadzają mnie do białej gorączki
Clint: białej?
Clint: a to ci nowość
Tasha: XDDDDD
Tasha: no już, nie drażnij go
Clint: oj no na żartach się nie znasz? @Nick
Nick: nie
Clint: lol
Clint: czemu on jest jeszcze normalny skoro już trochę jest na tym chacie?
Buck: dziwne
Clint: podejrzane
Nick: ...
CZYTASZ
you didn't see that coming? || marvel chat
Comédietony: chcesz mi powiedzieć, że TEN loki siedzi w pokoju mojego syna??? bruce: no właśnie ci to napisałem tony: ale co on u niego robi?? bruce: nie wiem bruce: no przecież nie wparuje młodemu od tak do pokoju tony: ty nie tony: ALE JA TAK