Buck: ej kurwa
Buck: nie dam rady
Buck: cholera
Buck: nie mogę oddychać
Clint: co jest bro?
Buck: ślub
Buck: jutro ślub
Buck: jak
Clint: okej, byłem przekonany, że to Rogers będzie panikował, a nie ty
Clint: coś mi się chyba zepsuło
Tasha: Buck, oddychaj
Tasha: mam do ciebie przyjechać?
Buck: TAK
Clint: a gdzie Rogers?
Tasha: w wieży
Tony: też panikuje, ale mniej
Tony: zaraz go przywołam do porządku
Buck: nie bij mojego męża
Tony: Barnes, ogarnij dupe
Buck: zobaczymy jak ty będziesz panikował przed swoim ślubem
Tony: nie będę
Tony: będę oazą spokoju
Sammy: też wpadnę, Buck
Buck: ❤️❤️
Buck: w dupie chyba @Tony
Tony: chcesz się założyć?
Buck: aż tak bardzo chcesz przegrać?
Tony: aż tak bardzo chcesz dostać po mordzie?
Tasha: zamknijcie się już
Buck: no właśnie Stark, zamknij się
Tony: kutas
Buck: 🖕🏻🖕🏻
Clint: to tylko ślub, czym tu się stresować
Clint: też go brałem i żyję
Buck: czasami zapominam, że Laura to twoja żona i też to robiłeś XD
Clint: no comment
Clint: @Wanda?
Wanda: co tam, tatku?
Clint: odebrałaś garniaki?
Wanda: właśnie po nie jedziemy z Hope
Clint: aww okej
Buck: WAPE WAPE WAPE
Clint: cicho tam
Tasha: jestem na miejscu, Buck
Sammy: ja będę za pięć minut
Clint: @Stevie a ty żyjesz?
Stevie: chyba tak
Clint: żadne chyba
Clint: JUTRO ŚLUB, NO SORRY BRO ALE MUSISZ BYĆ ŻYWY
Stevie: ok
Clint: *przewraca oczami*
Clint: @Szkocik?
Szkocik: huh?
Clint: idziemy na piwo?
Pietro: ...
Szkocik: o tak, ale mam ochotę się napić
Clint: moja krew
Wade: ej czekajcie
Wade: a co z wojną?
Clint: na przeddzień i dzień ślubu wojna została zawieszona
Thor: dokładnie
Wade: czemu nic o tym nie wiem?
Clint: no teraz już wiesz
Clint: ale problemy robisz lol
Wade: to ślub członków waszej drużyny, co mnie to obchodzi
Shuri: ej ej bez takich
Shuri: to ślub mojego brata!
Wade: ok.....
Clint: spróbuj coś zepsuć, a to ja cię zepsuje, kapewu???
Wade: jasne jak słoneczko na bezchmurnym niebie
CZYTASZ
you didn't see that coming? || marvel chat
Humortony: chcesz mi powiedzieć, że TEN loki siedzi w pokoju mojego syna??? bruce: no właśnie ci to napisałem tony: ale co on u niego robi?? bruce: nie wiem bruce: no przecież nie wparuje młodemu od tak do pokoju tony: ty nie tony: ALE JA TAK