UWAGA! W rozdziale występują sceny (podchodzące pod) mocniejsze.
Sam na sam
Królestwo Węgier, kwiecień 1386
Potężna armia zdobna w chorągwie z misternie wyhaftowanymi lwami majaczyła na drogach do Győr. Na czele armii jechało dwóch mężczyzn, obu wysokich, o miedzianych włosach. Koń pierwszego z nich był przyozdobiony narzutą w kolorowe lwy, a jego siodło było wysadzane różnymi kamieniami i obszyte drogimi materiałami. Siedział w nim wyprostowany, ubrany w drogie szaty, a jego głowa, z której do końca twarzy sięgały loki, była przyozdobiona koroną. Obok niego jechał drugi, mniej wystrojony, zdawało się młodszy, a jego rude kosmyki powiewały na wietrze. Miał przenikliwe oczy, których zacięte spojrzenie utkwione było w dal.
Za nimi cała parada wojskowych, jeźdźców, piechoty, chorągwi, a wszystko to w niebiesko-białych, a także czerwono-białych barwach. Kto bardziej wykształcony wśród ludności, wiedziałby, cóż za wielcy panowie — sam król Czech i Niemiec jechał w towarzystwie młodszego brata na spotkanie jego żony i świekry.
— Patrzysz, czy już gród widać? — zapytał Wacław, zerkając na brata. Zygmunt oderwał oczy od dalekich widoków i potrząsnął głową z lekkim uśmiechem.
— Nie, skąd.
— Chcesz tego spotkania?
— Pozwoli mi ono objąć władzę na Węgrzech, więc dlaczego miałbym nie chcieć? — Posłał bratu z lekka cyniczny uśmieszek, który często malował się na jego twarzy. W jego tęczówkach zatańczyły iskierki.
Wacław uśmiechnął się lekko, unosząc brew.
— Wierzę w to, że będziesz królem. To ty opanujesz ten chaos, który tam jest.
— To i ja wiem! — Zygmunt zmierzył brata wzrokiem, parskając śmiechem. — Nihil novi¹, bracie, nic nowego mi nie powiedziałeś.
— Ty również wciąż powtarzasz, że będziesz królem.
— Bo będę! — Zaśmiał się, a z nim zaśmiał się Wacław. — Wątpisz?
— Gdzieżbym śmiał, wasza wysokość. — Czesko-niemiecki władca spojrzał na brata, jak zwykle Zygmunt czynił.
— Małpa się znalazła — stwierdził młodszy z braci, po czym obaj znów się zaśmiali, zapominając o kłótniach.
CZYTASZ
Maria, król Węgier
Historical FictionMroki średniowiecza ukrywają wiele historii, które pragną być odkopane... Pokrętny los wciąż kręci się kołem, a Korona Świętego Stefana przechodzi z głowy na głowę, wraz z ciężarem władzy, jaki niesie... Schyłek wieku XIV na Węgrzech to czas anarchi...