No witajcie. Tutaj we wstawce wrzucam dla Was playlistę muzyczną do rozdziału, polecam włączyć dla klimatu ---->
Wielkie polowanie
Buda, listopad 1389
Spojrzała na pisarza, który w skupieniu pisał kolejne słowa dyktowane przez nią samą. Maria splotła dłonie, przechadzając się po komnacie. Miała nadzieję, że prośby u siostry ostudzą zapał Jagiełły, choć nie o niego tu chodziło, a o Zygmunta. Wiedziała bowiem, że kolejny sukces Litwina nie posłuży jej mężowi, który się wścieknie do reszty... Jak obiecała Luksemburczykowi, tak czyniła, prosiła siostrę, by powstrzymała małżonka od układów z Mirczą wołoskim¹.
Nie była to tylko zwyczajna siostrzana korespondencja, zwyczajny list do młodszej Andegawenki. Tym razem było to też reprezentowanie interesów Węgier. Marią kierowała niechęć do wojny, zwłaszcza, że ona tylko zniszczenie przynosi, nic więcej. Ona i Jadwiga miały jednych rodziców, krew z krwi... Pamiętała, co mawiała babka: „Rodzina jest najważniejsza, nie wolno się od niej odwracać". Węgierska monarchini miała zamiar wcielić to w życie, miała nadzieję, że jej wojowniczy małżonek uspokoi się równie szybko, jak unosił się w gniewie.
Przystanęła i spojrzała na pisarza. Ten uniósł głowę.
— Przeczytaj mi, co napisałeś — rzuciła.
— Do Jadwigi, z łaski Boga Polskiego Króla. Najmilsza moja Siostro, piszę do Ciebie w sprawie mnie dręczącej, a dotyczącej Polski i Węgier. Jeno my możemy zaprowadzić spokój w tej napiętej sytuacji, droga Jadwigo.
— Zmień wszystkie formy „ja" na „my", by ma siostra wiedziała, że piszę do niej przede wszystkim jako pani węgierska, a nie jej najbliższa krewna... — Maria zamrugała, a po chwili zaczęła dyktować kolejną część listu: — Wiesz przecie, jak nasz Małżonek, Zygmunt z wielkiego rodu Luksemburgów, jest drażliwy na punkcie Twojego męża, jak i jego ostatnich poczynań. Sprawa Mołdawii wielce Męża naszego rozwścieczyła i jedynie słaba pozycja, wraz z ciągłymi buntami, hamuje go przed interwencją. Podobnie z rzekomymi układami króla Władysława z Mirczą wołoskim i jego chęcią poszerzenia swych granic o to terytorium. Zważ na to, Siostro, iż te ziemie znajdowały się za panowania Ojca naszego pod panowaniem węgierskim.
Końcówka pióra skrobała kolejne słowa. Następne litery powstawały czarnym śladem inkaustu. Maria spoglądała na skrybę, który w skupieniu stawiał kolejne znaki.
— Dopisz jeszcze, że nie chcę widzieć polskich chorągwi na ziemiach, które należą z prawa dziedziczenia do mnie i Zygmunta.
Po tych słowach węgierską panią naszły rozterki. Czy na pewno dobrze robiła? Czy nie łamała lojalności wobec siostry? Ale czym ona jest przy lojalności wobec męża? Wszakże to jemu winna być posłuszną w pierwszej kolejności. Zacisnęła rękę w pięść, myśląc na tym przez chwilę. Koronie Stefana Świętego winnam służyć, to przede wszystkim... — powiedziała do siebie w myślach.
CZYTASZ
Maria, król Węgier
Historical FictionMroki średniowiecza ukrywają wiele historii, które pragną być odkopane... Pokrętny los wciąż kręci się kołem, a Korona Świętego Stefana przechodzi z głowy na głowę, wraz z ciężarem władzy, jaki niesie... Schyłek wieku XIV na Węgrzech to czas anarchi...