,,,
- Proszę proszę! - usłyszałam znajomy głos. Nie wierzyłam ,że to możliwe. Spojrzałam w prawo. Zza stosów beczek wyłoniła się postać. Omal nie osunęłam się na podłogę.
- Ty... Ty przecież nie żyjesz. - wydukałam przerażona. Ximen podszedł do mnie. Chwycił mnie za twarz.
- Myślałaś, że naprawdę ktoś był w stanie mnie zabić? - patrzyłam w jego przećpane oczy. Bałam się.
- Gdzie on jest?! - wyswobodziłam się z jego chwytu.
- Najpierw... Przyznasz się do zabójstwa i będziesz współpracować z Patricią. - zamrugałam.
- Pracuje dla was? - nie mógł wierzyć ,że ją skorumpowali. Wyszczerzyl się.
- To jak? - przymrużył oczy. - Będziesz nadal przydatną?
- Nie wrobicie mnie! - krzyknęłam.
- Przyprowadźcie go! - przeszedł mnie dreszcz.
- Mamy go Shancai. - zza kontenerów wyszedł Jasper wraz z Fang Fang i kilkoma innymi pomiotami Ximena. Jasper ciągnął za sobą związanrgo Hoseoka, któremu Fang Fang przykładała broń do skroni. Spotkaliśmy się wzrokiem z chłopakiem. Nie wiedział co się dzieje. Bałam się o niego. Chyba naprawdę go kocham.
- Wypuść go. - warknęłam w stronę Ximena. Zaśmiał się.
- Słuchaj ktoś dzisiaj umrzeć musi. - stwierdził patrząc mi prosto w oczy. - Puszczę go jak zaczniesz współpracować i nadal być przydatną. - zacisnęłam dłonie w pięści.
-Nie będę dla Ciebie znów pracować. - powiedziałam stanowczo.
- Fang Fang ,Kochanie. - odezwał się do dziewczyny. Zwróciłam wzrok na Hoseoka. Popchnęła go na ziemię tak by klęczał, po czym założyła na palce kastety. Wzięła zamach i uderzyła go w twarz. Odwróciłam głowę. Ximen podszedł do mnie i chwycił moją twarz zmuszając do patrzenia. Jasper kopnął chłopaka w brzuch. Hoseok krzyknął przeraźliwie i zwinął się w pół. Nie mogłam na to patrzeć, więc uklękłam na kolana. Zdałam sobie sprawę ,że to nie przelewki i naprawdę go skrzywdzą lub zabiją. Spotkałam się wzrokiem z pobitym chłopakiem. Nie wiedziałam co myślał. Nie potrafiłam wyczytać niczego z jego ust. Byłam tak strasznie zła na siebie. Nienawidziłam się przez to co mu zrobili.
- Będę współpracować. - podniosłam ręce do góry. - Udowodnię ,że jestem nadal potrzebna. - podałam Ximenowi dłonie do związania. Chłopak kręcił głową i błagał żebym tego nie robiła. Wiedział , że pójdę do więzienia. Że ojciec już nigdy mi nie wybaczy. Że już nigdy się nie zobaczymy. Pierwszy raz modliłam się o to by mój ojciec naprawdę mi pomógł. Błagałam Boga, w którego nigdy nie wierzyłam , żeby mi pomógł stąd wyjść.
- Przepraszam... - szepnęłam do Hoseoka.
- Shancai! - krzyczał. - Nie zgadzam się na to!
- Jakie to żałosne. - skwitował Jasper. - Mało Ci jeszcze? - uderzył Hoseoka w twarz.
- Przestańcie! - zawołałam. - Błagam! Przestańcie! - poczułam łzy na polikach. - Przecież się zgodziłam! - zwróciłam się do Chińczyka. - Ximen! Proszę... Puść go. - popatrzył na mnie ,a potem na Hoseoka.
- Wyprowadzić go. - polecił Ximen. Hoseok coś krzyczał. Szarpał się ,ale nic nie rozumiałam.
,,,
- Od kiedy to ja muszę zabiegać o to byś do mnie przyszła? - Ximen szarpnął mnie za łokcie bym stanęła na nogi. Milczałam.
- Jesteś zwykłym ćpunem. - splunęłam w jego twarz. Otarł oko. Po czym wysadził mi siarczystego policzka. Runęłam na posadzkę. Nachylił się nade mną.
- Wykończę Ciebie. Twoją rodzinkę i tego tancerzyka. - zagroził. - Jeszcze będziesz błagać mnie o śmierć. - przeraziłam się ,gdy chwycił mnie za ramiona zmuszając do wstania. Zaczął ciągnąć mnie w głąb magazynów. Próbowałam się wyswobodzić ,ale nadaremnie.
- Jeszcze raz spróbuj stawiać opór! - uderzył mnie pięścią w brzuch. Zabrakło mi na chwilę powietrza. Zaraz po tym usłyszeliśmy strzały. Mimo bólu przeszywającego mój brzuch odetchnęłam z ulgą.
- Policja! Na ziemię! - krzyczeli. Ucieszyłam się. Ximen spojrzał na mnie wściekle po czym się zamachnął. Mocno uderzył mnie w głowę. Runęłam na zimny beton. Nie miałam siły się podnieść. Chyba wziął mnie na ręce i zaczął gdzieś iść. Nie miałam siły stawiać oporu. Kręciło mi się w głowie. Dzwoniło w uszach. Nie mogłam zebrać myśli w jedno. Powoli świat mi się rozmywał. W końcu zrobiło mi się ciemno przed oczami. Straciłam przytomność.
,,,
CZYTASZ
BTS- J-Hope
Fanfiction🎖️#8 jhope - 30.09.2021 Historia opowiadająca o artystce ,która musi przeciwstawić się rodzicom by podążać za pasją. Odcięta od finansów i zostawiona sama sobie wraca do rodzinnego miasta - Szanghaju. Próbuje powrócić do starych przyzwyczajeń ,ale...