Rozdział 1

7.4K 447 28
                                    


-John Duff- usłyszałam po drugiej stronie słuchawki

-Przecież wiem do kogo dzwonie- zaśmiałam się

-I jak podobają ci się?- zapytał od razu, jak się domyśliłam o zdjęcia

-Ja właśnie w tej sprawie- powiedziałam przeglądając zdjęcia- Są super

-Ciesze się- uśmiechnął się- Za miesiąc ogłoszą...

-Wiem- przerwałam mu smutno- Strasznie się boję

-Nie masz czego

-To moja wielka szansa, John

-Wiem- byłam pewna, że uśmiechnął się niemrawo- Przepraszam, ale muszę kończyć

-John!- krzyknęłam śmiejąc się- Znowu?

Byłam pewna, że znowu sprowadził sobie jakąś panienkę na jedną noc

-Jestem tylko mężczyzną, Alice

-Baw się dobrze- zaśmiałam się i rozłączyłam- Muszę być silna- powiedziałam patrząc na zdjęcia przed sobą.....



***

Miesiąc później...

-To dzisiaj!- krzyczałam i biegałam po domu niecierpliwie

-Alice!- usłyszałam moją współlokatorkę

-Co?- gwałtownie przestałam skakać i biegać

-Ogarnij się ty cholerna kobieto- krzyknęła do mnie- Jesteś najlepsza wbij to sobie do głowy

-Kocham cię- przytuliłam się do niej

-Ja ciebie też- zaśmiała się- Odbierzesz?- zapytała, gdy już od dłuższej chwili patrzyłam w okno, a mój telefon niemiłosiernie dzwonił

-A tak, tak- powiedziałam podbiegając szybko do stolika i odbierając- Słucham?

-I co już dostałaś ten list?- krzyknął podekscytowany John

-Jeszcze nie- powiedziałam przegryzając paznokcie- Listonosz już dawno powinien przyjść

-Alice, już jest- krzyknęła moja podekscytowana przyjaciółka pokazując na listonosza wsadzający w  skrzynkę sąsiadów listy- Chodź tu- zaczęła skakać

-Przepraszam- powiedziałam pośpiesznie do Johna i się rozłączyłam- I co?- podbiegłam do niej skacząc

-Idziemy- powiedziała otwierając drzwi i podbiegając szybko do listonosza

-Dzień dobry- uśmiechnął się dość młody i przystojny mężczyzna

-Mogę?- zapytała przyjaciółka i zabrała listonoszowi kilka kopert które miał w ręku- Rachunki, rachunki- przewijała moja przyjaciółka- Jest- krzyknęła i podała mi kopertę z napisem Victoria Secret

-Nie dam rady- powiedziałam i spojrzałam na kopertę. Emocje nagle wyparowały, a chęć dowiedzenia się czy zostałam przyjęta zniknęły

-Dawaj to-  Kylie zabrała mi kopertę i gwałtownie ją rozerwała

-I co?- zapytałam przegryzając wargę

-O ja pierdole- usłyszałam- Zostałaś właśnie oficjalnie aniołkiem Victoria Sercret.....




Było by mi miło gdyby ktoś komentował moje rozdziały ;/

Wiec, proszę o komentarze i gwiazdki, będzie mi bardzo miło miśki ;*


Kocham Was

Same Old Love /H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz