Kilka godzin wcześniej...
Perspektywa Harrego....
-To co robimy?- mruknęła do mnie Alex przybliżając się do mojego ucha, kiedy oglądałem film
-Ja oglądam film- odsunąłem się od niej
-Chodźmy do klubu- przybliżyła się znowu do mnie
-Wole zostać w domu- spojrzałem na nią- Nic mi nie wiadomo, o tym, że mamy gdzieś razem wychodzić, poza jakimiś galami- splunąłem
-Ale z ciebie zrzęda- warknęłam- Jak zostaniemy małżeństwem...
-Chyba cię pojebało dziewczynko- zaśmiałem się- Żadnego ślubu nie będzie
-Co?- spojrzała na mnie
-Serio myślałaś, że chce się z tobą ożenić- zaśmiałem się sztucznie
-Pierdol się- warknęła- Nie dziwie się, że Alice cię nie chciała- prychnęła i odeszła, a mnie tak zabolały jej słowa, że tylko patrzyłem jak odchodzi
Miała rację, ona mnie nie kocha
Po chwili usłyszałem wibrację mojego telefonu
-Czego?- warknąłem widząc, że dzwoni do mnie mój menadżer
-Masz iść z nią do tego cholernego klubu i koniec dyskusji- wysyczał
-Chyba cię...kurwa- nie dokończyłem, bo się rozłączył...
Perspektywa Alice...
Obudził mnie dźwięk mojego telefonu
-Kurwa- warknęłam przekręcając się na drugi bok i z zamkniętymi oczami próbowałam znaleźć telefon
Kiedy mi się to w końcu udało, nie patrząc kto dzwoni odebrałam połączenie
-Tak?- zapytałam cicho
-Cześć, mi też cię miło słyszeć, jestem w domu i jem śniadanie i wiem, że wyglądam bosko- powiedziała sarkastycznie Kendall
Aha
-Co się wczoraj stało?-zapytała po chwili mojej ciszy
-Musiałam wcześniej wyjść- skłamałam
-Spotkamy się dzisiaj?
-Za dwie godziny w centrum?- zapytałam
-Może być- powiedziała, po czym usłyszałam charakterystyczny dźwięk kończący rozmowę...
Dzisiaj taki byle jaki.....ale takie też muszą być ;p
Macie do polecenia jakiś super film?
CZYTASZ
Same Old Love /H.S.
FanfictionCześć nazywam się Alice Maliker i mam 17 lat. Mieszkam w New Yorku i tutaj uczęszczam do liceum. Wcześniej mieszkałam w Londynie gdzie poznałam przystojnego i sławnego Harrego Styles. Pokochałam go, a on mnie, lecz teraz ja jestem tu a on pewnie gra...