Rozdział 57

3.9K 249 17
                                    


Kilka godzin wcześniej...

Perspektywa Harrego....

-To co robimy?- mruknęła do mnie Alex przybliżając się do mojego ucha, kiedy oglądałem film

-Ja oglądam film- odsunąłem się od niej

-Chodźmy do klubu- przybliżyła się znowu do mnie

-Wole zostać w domu- spojrzałem na nią- Nic mi nie wiadomo, o tym, że mamy gdzieś razem wychodzić, poza jakimiś galami- splunąłem

-Ale z ciebie zrzęda- warknęłam- Jak zostaniemy małżeństwem...

-Chyba cię pojebało dziewczynko- zaśmiałem się- Żadnego ślubu nie będzie

-Co?- spojrzała na mnie

-Serio myślałaś, że chce się z tobą ożenić- zaśmiałem się sztucznie

-Pierdol się- warknęła- Nie dziwie się, że Alice cię nie chciała- prychnęła i odeszła, a mnie tak zabolały jej słowa, że tylko patrzyłem jak odchodzi

Miała rację, ona mnie nie kocha

Po chwili usłyszałem wibrację mojego telefonu

-Czego?- warknąłem widząc, że dzwoni do mnie mój menadżer

-Masz iść z nią do tego cholernego klubu i koniec dyskusji- wysyczał

-Chyba cię...kurwa- nie dokończyłem, bo się rozłączył...


Perspektywa Alice...

Obudził mnie dźwięk mojego telefonu

-Kurwa- warknęłam przekręcając się na drugi bok i z zamkniętymi oczami próbowałam znaleźć telefon

Kiedy mi się to w końcu udało, nie patrząc kto dzwoni odebrałam połączenie

-Tak?- zapytałam cicho

-Cześć, mi też cię miło słyszeć, jestem w domu i jem śniadanie i wiem, że wyglądam bosko- powiedziała sarkastycznie Kendall

Aha

-Co się wczoraj stało?-zapytała po chwili mojej ciszy

-Musiałam wcześniej wyjść- skłamałam

-Spotkamy się dzisiaj?

-Za dwie godziny w centrum?- zapytałam

-Może być- powiedziała, po czym usłyszałam charakterystyczny dźwięk kończący rozmowę...



Dzisiaj taki byle jaki.....ale takie też muszą być ;p

Macie do polecenia jakiś super film?

Same Old Love /H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz