Rozdział 85

3.4K 276 21
                                    


-Harry, współpracuj- warknęłam kiedy targałam bruneta do mojego mieszkania, a on ciągle się mnie puszczał i upadał na schody

-Spać- wyjęczał

Ja pierdole, i jak tu żyć?!

-Zaraz pójdziesz spać- powiedziałam podtrzymując go i otwierając  drzwi do mieszkania- Właź- powiedziałam puszczając go przodem

Szybko zdjęłam moje szpilki i ruszyłam w stronę bruneta

-Nie ma bata- warknęłam widząc chłopaka leżącego na moim łóżku- Harry na kanapę- krzyknęłam, ale brunet, nawet się nie poruszył, a tym bardziej nie odezwał- Zaraz obślinisz mi pościel- powiedziałam sama do siebie widząc ja z jego otwartych ust zaczyna spływać ślina


Musiałam jednak przyznać, że Harry wyglądał słodko

Po chwili patrzenia na niego postanowiłam przykryć go kocem, a sama pójść położyć się na kanapie

Po szybkim prysznicu i zmyciu makijażu zasnęłam na niewygodnej kanapie....


Obudziły mnie krople deszczu uderzające z impetem o okno mojego salonu

Leniwie zwlekłam się z łóżka idąc w stronę sypialni

Tak jak myślałam, Harry jeszcze spał dokładnie w tej samej pozycji, w której zostawiłam go w nocy

Popatrzyłam na zegarek, była trzynasta

-No i fajnie- prychnęłam przecierając oczy i idąc w stronę łazienki w celu załatwieniu porannych potrzeb

Po godzinie spędzonej w łazience postanowiłam zrobić sobie lekkie śniadanie

Czułam się dziwnie wiedząc, że Harry nadal śpi w mojej sypialni

No bo, co będzie jak się obudzi

Jak mam się zachować? Co zrobić?.......



Perspektywa Harrego....

Obudził mnie cholerny ból głowy

-Kurwa- warknąłem przecierając oczy

Po chwili zorientowałem się, że nie jestem w swoim pokoju, więc moją pierwszą myślą było to, że wyrwałem wczoraj jakąś laskę i się z nią przespałem, jednak po chwili zorientowałem się, że była to sypialnia Alice

Ale kurwa jak?!

Chwilę później usłyszałem kroki dochodzące zza ściany

Czułem jak dziewczyna stała w drzwiach i się na mnie patrzyła

Nie wiedziałem co zrobić.......czułem się trochę zażenowany?

-Patrzysz się- powiedziałem po chwili otwierając oczy

-Jak długo nie śpisz?- zapytała po chwili chrząkając

-Nie długo- powiedziałem wstając- Masz coś na ból głowy?- zapytałem, a dziewczyna kiwając głową ruszyła w stronę kuchni, a ja za nią

-Masz- powiedziała podając mi tabletkę i szklankę wody

-Dzięki- powiedziałem popijając tabletkę- Właściwie jak się tu znalazłem?

-Byłeś pijany- uśmiechnęła się

-To wszystko wyjaśnia- odwzajemniłem uśmiech- Będę się już zbierał

-Nie zjesz ze mną?- zapytała patrząc na stolik na którym stały omlety

-Chętnie- uśmiechnąłem się po chwili siadając

Nie byłem głodny, tak naprawdę chciało mi się rzygać na samą myśl o tym, że mogę co włożyć do ust, ale kiedy Alice mnie zapytała czy z nią nie zjem nie mogłem odmówić

-Więc byłem mocno wstawiony?- zapytałem

-Mocno to za mało powiedziane- zaśmiała się

-Przepraszam- powiedziałem- Po tym co się stało w windzie....tak jakoś wyszło- powiedziałem wkładając widelec z obrzydzeniem do ust

-Nie smakuję ci?- zapytała Alice, kiedy skrzywiłem się połykając omleta

-Wybacz- powiedziałem chrząkając- Ale nie jestem głodny

-To po co zostałeś?

-Dla ciebie.....




KURWA KURWA I JESZCZE RAZ JA PIERDOLE

5 MIEJSCE W FF!!!! DZIĘKUJĘ

KOCHAM WAS

Same Old Love /H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz