Rozdział 61

4.1K 274 24
                                    


Perspektywa Harrego...

-Idziemy na górę?- zapytała ,,uwodzicielsko'' Alex, kiedy byliśmy na jakimś jebanym party

Spojrzałem tylko na nią, po czym wziąłem kieliszek szampana, który podał mi kelner

-Lepiej ze mną współpracuj- warknęła mi do ucha blondynka, kiedy ją ignorowałem

-To się tak do mnie nie lep- prychnąłem i wziąłem porządnego łyka alkoholu

-Kto je tu zaprosił?- warknęła Alex, pokazując na wchodzącą Alice i Kendall

-To impreza otwarta- wzruszyłem ramionami patrząc na Alice, która chyba nie była tego świadoma

-Alice wygląda przepięknie- powiedział Niall

Spiorunowałem go wzrokiem

-Nie wygadujcie takich głupstw i nie róbcie takich min- warknęła Alex patrząc na męską część towarzystwa

-Alex pozwól na chwile- podeszła do nas jakaś brunetka

-Jasne- warknęła ,,miło'' Alex idąc za nią

-Znowu ten kretyn- warknął Louis pokazując na mojego odwiecznego rywala, Ashtona Irwina, który teraz zagadywał do Alice, która śmiałam się zapewne z jego suchych żartów

-Nienawidzę gościa- splunąłem

-Ja też- poparł mnie Niall

-Idę tam- powiedziałem i ruszyłem w stronę tych dwoje

-Nie- usłyszałem tylko głos Liama

-Odsuń się od tego kretyna- warknąłem odciągając Alice od Ashtona

-Uważaj, bo upuszczę kieliszek- powiedziała brunetka patrząc na swój trunek w ręku

-Dlaczego rozmawiasz z tym debilem?- wskazałem na blondyna

-A czemu nie?- spojrzała na mnie- Mogę robić co mi się podoba- splunęła blondynka

Jaka ona była piękna....ugh, Harry ogarnij się

-Jest zabawny, miły i przystojny- uśmiechnęła się- Nie to co ty

-O co ci chodzi?- zapytałem....


Same Old Love /H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz