Rozdział 27

4.9K 289 17
                                    


Obudziły mnie promienie słoneczne przedostające się przez okna willi Harrego

-Dzień dobry, kochanie- pocałował mnie loczek

-Dobry- odpowiedziałam przeciągając się i otwierając oczy

Obok mnie leżał Harry opierający się na łokciu i patrzący na mnie

Czy on nawet rano musiał być tak cholernie pociągający?

-Z czego się cieszysz?- zapytał odgarniając mi włosy za ucho

-Ciesze się z widoków które mam- zaśmiałam się z jego miny- Mogłabym się budzić tak codziennie

-Wiem, że jestem zajebiście przystojny, ale....

-Chodziło mi o ten ogród za oknem- przerwałam mu z głupim uśmiechem

Harry zdziwiony spojrzał na balkon

-Ale ja nie mam widoku na ogród- zdziwił się

-Jesteś głupi- walnęłam go poduszką

-A ty cholernie seksowna- złapał mnie obiema rękami za biodra

I zaczęła się wojna na poduszki

-I co teraz zrobisz?- zapytałam, gdy siedziałam na nim okrakiem z poduszką w ręku

-Wiesz, że masz na sobie tylko i wyłącznie moją koszulkę?

Spojrzałam w dół i zauważyłam, że Harry nie miał na sobie nawet bokserek

Delikatnie wstałam w celu odłożenia poduszki, by za chwilę mocno wbić się  w jego krocze

Jęknął

Po chwili jeszcze raz się podniosłam patrząc mu w oczy, w celu kolejnego podskoku, ale Harry wbił się we mnie niespodziewanie

-Kocham twoje jęki- wydusił wchodząc i wychodząc ze mnie....



***

-Dziękuje- powiedziałam do taksówkarza dając mu należną sumę

Z uśmiechem ruszyłam do domu

-Już jestem- krzyknęłam wiedząc, że Kylie jest w salonie

-Co się tak cieszysz?- prychnęła

Czyżby okres?

-Spędziłam cudowną noc, a ty?- zapytałam z uśmiechem licząc, że Kylie też spędziła miło noc z Benem

-Z Harrym?- zapytała

-Oczywiście, że z Harrym - nie wiedziałam o co jej chodzi

-Powiedziałaś mu, że go nie kochasz i traktujesz go tylko jako seks zabawkę?- zapytała z kpiną

-O co ci znowu chodzi?- krzyknęłam

-Jeśli ty mu nie powiesz, to ja to zrobię

-Odpierdoliło ci?- warknęłam- Dla twojej wiadomości kocham Harrego i nie mam zamiaru z niego rezygnować

-Jasne- prychnęłam, a ja nie chcąc jej już dłużej wysłuchiwać zła wróciłam do pokoju

Po chwili zaczął dzwonić mój telefon

-Kurwa- warknęłam odpierając- Tak?

-Czy dodzwoniłem się do Alice Maliker?- zapytał jakiś mężczyzna

-Tak, o co chodzi?

-Dzwonie od Pana Christiana Guci, w celu poinformowania Pani, że za trzy tygodnie odbędzie się pokaz w którym Pani występuję

-A gdzie?

-W Mediolanie, mam nadzieję, że rozmawiała już Pani z Panem Christianem?

-Tak, oczywiście

-To dobrze- szepnął do słuchawki- Pani Guci skontaktuję się jeszcze z Panią w celu ustalenia wszystkich warunków umowy

-Jakiej umowy?- zapytałam ciekawa

-A więc Pani nie wie?- zapytał równie zdziwiony co ja- Pan Guci chce Panią zatrudnić jako prywatną modelkę do jego pokazów

-I w tym celu mam podpisywać jakąś umowę?

-Tak

-A więc dobrze- powiedziałam

-Wszystkiego dowie się Pani w swoim czasie, do widzenia

-Ale...- nie zdążyłam nawet spytać ile będzie trwał ten czas, bo mężczyzna się rozłączył- Super........

Same Old Love /H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz