Perspektywa Harrego....
-Co tu robisz?- zapytała Alice, kiedy otworzyła mi drzwi do swojego mieszkania
-Przyszedłem cię przeprosić- powiedziałem- Za to, że ci nie wierzyłem
-Nie chce do tego wracać, jestem zajęta
-Wysłuchaj mnie- powiedział
-Wejdź- powiedziała w końcu, pokazując gestem ręki bym wszedł
-Przepraszam, że cię oskarżyłem
-Co cię przekonało o tym, że to nie jednak ja zepchnęłam Alex?- zapytała
-Miley- powiedziałem
-Sądziłam, że będziesz wiedział, że nigdy nie byłabym do tego zdolna- powiedziała po chwili- Dałeś się oszukać, odwróciłeś się ode mnie
-Byłem załamany śmiercią swojego dziecka- broniłem się
-To nie jest usprawiedliwieni, uwierzyłeś, że mogłabym kogoś zabić- wysyczała
-Alice, wymazałem Alex ze swojego życia, wybacz mi- powiedziałem- Spróbujmy jeszcze raz
-Nie mogę- powiedziała- Rany są zbyt głębokie, już cię nie kocham
-Odkochałaś się z dnia na dzień?
-Nie- zaśmiała się- Po trochu uśmiercałeś moją miłość
-Uwierz, że czuję się okropnie po stracie dziecka, a twoja odmowa mnie jeszcze bardziej dobija
-To już nie mój problem
-Zmieniłaś się
-Myślisz, że zawsze będę czekać na ciebie?- wysyczała- Lepiej stąd wyjdź i już nie wracaj, bo mam już dość twoich przeprosin i tłumaczeń- warknęła.....
2 tygodnie tygodni później....
Perspektywa Alice....
-Alice zaraz wchodzisz- powiedziała reżyserka pokazu
-Dobrze- powiedziałam z lekkim uśmiechem i obawami, ponieważ wiedziałam, że Harry jest na widowni, a nie widziałam go od ostatniego zajścia u mnie w mieszkaniu
-Teraz- powiedziała, a ja wyszłam pewnym siebie krokiem
Szczerze?
Kochałam to
Szybkim krokiem zaprezentowałam swoją kreację, oczywiście nie obyło się bez przepychających się paparazzi
-Teraz na imprezę- zaśmiała się Lili, jedna z modelek, kiedy pokaz dobiegł końca- Alice jedziesz ze mną?- zapytała
-Pojadę taksówką- powiedziałam zdejmując swoje szpilki
-Oki- powiedziała uradowana
Po kilku minutach byłam już przebrana w czarną sukienkę i gotowa do wyjścia
-Wszyscy już wyszli?- zapytałam jakieś kobiety, która sprzątała
-Jeszcze jest kilka osób na widowni- uśmiechnęła się do mnie, a ja pokiwałam głową
Ruszyłam w stronę windy, która miała zawieść mnie na dół
Kiedy już winda się zamykała, ktoś podłożył rękę między drzwiczki, przez co się otworzyły
To był Harry
-Możesz ze mną jechać, jeśli chcesz- powiedziałam niepewnie kiedy brunet mnie zobaczył i chciał się wycofać
-Dzięki- powiedział wchodząc, a winda zaczęła się zamykać- Co ty robisz?- zapytałam kiedy, brunet nacisnął znak stop
-Chce pogadać- powiedział.....
CZYTASZ
Same Old Love /H.S.
Fiksi PenggemarCześć nazywam się Alice Maliker i mam 17 lat. Mieszkam w New Yorku i tutaj uczęszczam do liceum. Wcześniej mieszkałam w Londynie gdzie poznałam przystojnego i sławnego Harrego Styles. Pokochałam go, a on mnie, lecz teraz ja jestem tu a on pewnie gra...