Perspektywa Alex.....
-Mam ochotę kupić sobie sukienkę ciążową- powiedziałam do mojej przyjaciółki Miley, kiedy byłyśmy w centrum handlowym
-To dopiero pierwszy miesiąc- powiedziała patrząc na mój brzuch- Zaczekaj jeszcze trochę
-Kiedy Harry przyzwyczaj się do myśli, że będzie ojcem, rzuci tą sukę Alice i weźmie ze mną ślub
-O wilku mowa, spójrz tam- powiedziała Miley pokazując na kierującą się na parking Alice
Szybkim krokiem ruszyłam za nią
-Co ty tu robisz?- zapytałam
-To centrum handlowe- zaśmiała się i zaczęła schodzić po schodach
-Posłuchaj cholerna idiotko- krzyknęłam idąc za nią- Masz się odczepić od Harrego
-Uspokój się- krzyknęła moja przyjaciółka
-Zostaw mnie- warknęła Alice
-Harry jest mój- powiedziałam ciągnąc ją za rękę
-To powiedz to jemu- warknęła i wyrwała rękę przez co straciłam równowagę
Po chwili poczułam ból, a potem tylko ciemność.....
Perspektywa Alice....
-Alex- krzyknęłam jakaś kobieta szybko schodząc po schodach, gdzie leżała Alex
O cholera
-Dzwoń na pogotowie, szybko- krzyknęła w moją stronę.......
-Dlaczego to tak długo trwa?- zapytałam siebie, kiedy od godziny siedziałam w szpitalu i czekałam na jakiekolwiek informacje o Alex
Nie czekała bym tu, gdyby nie ciąża i strach przed tym, że Alex może stracić dziecko
-Alice- usłyszałam głos za sobą- Co ty tu robisz?
-Harry- krzyknęła ta sama kobieta z którą blondynka była w centrum- Alex poroniła- powiedziała płacząc
-Gdzie ona jest?- zapytał zdenerwowany loczek
-Chodź- powiedziała prowadząc go do jakieś sali
Perspektywa Harrego.....
-Harry, kochanie- krzyknęłam płacząca blondynka
-Już wszystko dobrze- powiedziałem pocieszając ją
-Nasze dziecko....
-Wiem, ale musisz być silna
-Straciłam nasze dziecko- płakała- Dziś poszłam do sklepu po śpioszki, a ta dziwka Alice zrzuciła mnie ze schodów- powiedziała, a ja zaniemówiłem
To nie mogła być prawda
-To nie prawda
-Z zazdrości zepchnęła mnie ze schodów-wysyczała
-Alice nie jest do tego zdolna
-Nie broń jej- warknęła
-Muszę na chwilę wyjść- skłamałem
-Nie zostawiaj mnie- poprosiła
-Zaraz wrócę- powiedziałem zostawiając ją samą
-Jak się czuję Alex?- usłyszałem za sobą głos Alice
-Co ci do tego?- wysyczałem wściekły- Jak mogłaś?
-O co ci chodzi?
-Wiem, że nienawidzisz Alex, ale posunęłaś się za daleko
-Nie zepchnęłam jej- broniła się
-Masz na sumieniu śmierć mojego dziecka- warknąłem, a dziewczyna po chwili z łzami oczach zaczęłam kierować się w stronę wyjścia
-To nie Alice zepchnęła Alex- powiedziała Miley, która stanęła obok mnie
-Co?- zapytałem
-Ona chciała zrzucić Alice ze schodów, ale przez przypadek sama spadła....
Przez niektórych ludzi, aż mi się nie chce pisać tego ff ;(
![](https://img.wattpad.com/cover/50669578-288-k675186.jpg)
CZYTASZ
Same Old Love /H.S.
FanficCześć nazywam się Alice Maliker i mam 17 lat. Mieszkam w New Yorku i tutaj uczęszczam do liceum. Wcześniej mieszkałam w Londynie gdzie poznałam przystojnego i sławnego Harrego Styles. Pokochałam go, a on mnie, lecz teraz ja jestem tu a on pewnie gra...