Rozdział 12

6.1K 380 21
                                    


-Kylie?!- krzyknęłam wchodząc do salonu zdyszana

-Co?- zapytała jedząc chipsy

-Masz jeszcze te długą czarną sukienkę?

-Chodzi ci o tą z wyciętym dekoltem ?- zapytała odwracając wzrok- Czekaj....czy ty- gwałtownie wstała i zrzuciła paczkę chipsów na podłogę

-Sprzątasz to- pokazałam na podłogę- I tak idę na gale, jeśli o to ci chodzi

Kylie zaczęła krzyczeć i skakać

-Uspokój się- zaśmiałam się

-Zrobimy z ciebie boginie seksu- powiedziała z wielkim uśmiechem- Chodź- złapała mnie za rękę i zaprowadziła na górę....



***

-I jak?- zapytałam obracając się

-Wyglądasz bosko- powiedziała robiąc zdjęcia

-Dobrze już wystarczy- zabrałam jej lustrzankę, a ona zrobiła obrażoną minę

-Kiedy będzie ta limuzyna?- zapytała podekscytowana

-Cieszysz się bardziej niż ja- zaśmiałam się- Miley dzwoniła, że już jedzie

-Nie rozumiem po co z nią jedziesz, skoro cię wkurza- usiadła na dużej skórzanej kanapie

-Z kimś muszę iść, a ona wcale nie jest taka zła, oprócz tego, że jest strasznie upierdliwa- powiedziałam, po czym zobaczyłam podjeżdżającą limuzynę

-Już jest- uśmiechnęła się brunetka i mocno mnie przytuliła- Baw się dobrze

-Będę- odwzajemniłam uśmiech- A ty bądź grzeczną dziewczynką i nie rób nic co jest zakazane z Nikiem- ostrzegłam ją

-Nie wiem czy się powstrzyma- zaśmiała się, a ja ją jeszcze ostatni raz przytuliłam i ruszyłam do wyjścia

-Pa- pomachałam do niej i wyszłam z domu

-Ślicznie wyglądasz- powiedziała Miley, kiedy wsiadłam do samochodu

-Dzięki- zarumieniłam się- Ty też

-Stresujesz się?

-Trochę, a ty?

-Ja nie, dla mnie to normalka- zaśmiała się- Masz ochotę na szampana?

-Nie, dziękuje- powiedziałam

-Jak chcesz- uśmiechnęła się do mnie, nalewając sobie trochę alkohol- Czemu nie powiedziałaś mi o Harrym?- zapytała nagle

-Jak to?- uniosłam brwi

-No, wiesz- szturchnęła mnie- Ze byliście razem

-Nie ma się czym chwalić, a poza tym to już zamknięty rozdział

-Czyli mogę się przy nim dzisiaj pokręcić?

Jeśli kiedyś ją broniłam i mówiłam, że ją lubię to to odwołuję

-Jasne- powiedziałam przez zęby i posłałam jej fałszywy uśmiech

Po piętnastu minutach dojechaliśmy na miejsce

-Gotowa?- zapytała uśmiechnięta, kiedy pojazd się zatrzymał

Wiedziałam, że chodzi jej o paparazzi, którzy czekali tylko na swoje ofiary

-Tak- pokiwałam jej głową i otworzyłam drzwi, po czym wyszłam z limuzyny

Od razu zaczęły razić mnie blaski fleszy i paparazzi którzy podchodzili coraz bliżej.

-Chodź- poczułam szarpnięcie za ramię i zobaczyłam Harrego ciągnącego mnie w jakiś nie znanym mi kierunku. Nie sprzeciwiałam mu się

-Prasa będzie miała spore pole do popisu- powiedziałam kiedy weszliśmy na jakąś sale, gdzie było kilku gości

-Wisi mi to- wzruszył ramionami

-Skąd wiedziałeś, że przyjdę?

-Po prostu, wiedziałem- uśmiechnął się do mnie

-Miley- wypaliłam nagle

-Co?

-Raczej kto- powiedziałam trochę zła- Byłam z Miley, szła za mną

-Pewnie pozuję na ścianę

-My też powinniśmy

-Tak, w ogóle to ślicznie wyglądasz- zaczął skanować mnie od dołu go góry, gdzie nagle zatrzymał się na moich piersiach

-Długo jeszcze będziesz się patrzył na moje cycki!- warknęłam

-Lubie je- przegryzł wargę na co ja wywróciłam oczami

-No, tak to samo mówiłaś o tych dmuchanych cyckach Alex- prychnęłam

-Nie zaczynaj znowu- powiedział i złapał mnie za rękę

-Gdzie idziemy?- zapytałam

-Chciałaś iść na ściankę

-Ale....- nie dokończyłam, bo kiedy weszliśmy z budynku i ponownie uderzyły we mnie blaski fleszy i paparazzi.

Mocniej ścisnęłam rękę Harrego, na co loczek się uśmiechnął.

Każdy coś krzyczał i kazał nam się przesuwać i łapać pod ramie, przez co czułam się mało komfortowo

W pewnym momencie poczułam usta Harrego na swoich, przez co najpierw zaskoczona tylko wystrzeżyłam  oczy, ale po chwili rozstrzygnięcia za i przeciw oddałam pocałunek...




Komentujcie, proszę, bo bez waszych komentarzy nie chce mi się pisać rozdziału ;(

Same Old Love /H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz