-Jak się bawisz?- zapytała już ,,trochę'' upita Kendall, która dojechała chwilę po mnie na imprezę z okazji zakończenia jednego z ważniejszego pokazów
-Świetnie- powiedziałam sarkastycznie- Tobie to chyba już wystarczy- zabrałam jej drinka
-Wyluzuj- oburzyła się próbując odebrać mi drinka- Idę po kolejnego- powiedziała ledwo wstając i idąc w stronę baru
Przez całą imprezę siedziałam i patrzyłam na pijanych ludzi, zamiast dobrze się bawić
Ale nie mogłam, ciągle myślałam o Harrym
-Zgadnij, kogo przyprowadziłam- obok mnie znowu pojawiła się Kendall z drinkiem w ręku, a obok niej stał już ostro wstawiony Chris Guci
-Wam oboje już wystarczy- powiedziałam z lekkim uśmiechem widząc jak podtrzymują siebie nawzajem
-Ja ch-chyba pasuję- powiedział Chris- Idę zamówić tak-taksówkę- uśmiechnął się
-To ja z tobą- wyjąkała Kendall, a brunet jedynie pokiwał głową i razem pod ramię ruszyli w nieznanym mi kierunku
Nagle przed oczami przy barze mignął mi Harry, ale tak szybko jak się pojawił tak szybko zniknął
Postanowiłam pójść się trochę przewietrzyć, więc wyszłam na ogromny taras, ale okazało się to moim błędem, ponieważ jakaś laska rzygała do krzaka
Lekko zniesmaczona postanowiłam pobłąkać się po sali, w której było już prawie pusto
No tak, była już prawie czwarta
-Alice- usłyszałam- Pomożesz mi ich wynieść?- zapytał Ben, kierownik sali
-Tak- powiedziałam z wahaniem widząc pijanego mężczyznę i kobietę- Zamówiłeś im taksówkę?- zapytałam biorąc pijaną kobietę pod ramię
-Tak jak i pozostałym- powiedział lekko oburzony
-Pozostałym?
-Mam jeszcze kilku takich na zapleczu- zaśmiał się
-Chyba dzisiaj każdy się upił oprócz mnie- zaśmiałam się otwierając taksówkę i ,,wpychając'' kobietę do środka
-Każdy kto zostaje do końca się upija- zaśmiał się- Tak to już jest, ci którzy wychodzą wcześniej są trzeźwi, a ci którzy ostatni, pijani
-Pomóc ci jeszcze?- zapytałam
-Nie, dzięki- uśmiechnął się- Tamtymi zajmą się inni, ja jadę już do domu, odwieźć cię?- zapytał
-Nie, dzięki zamówię taksówkę- powiedziałam z uśmiechem- Do zobaczenia
-Na razie- uśmiechnął się do mnie blondyn
Szybkim ruchem weszłam do sali, gdzie było już całkowicie pusto i zamówiłam taksówkę, po czym zabrałam swoje rzeczy i ruszyłam na zewnątrz
W pewnym momencie usłyszałam krzyki
-Gdzie mieszkasz?- zapytał jakiś wkurwiony mężczyzna do chłopaka leżącego za krzakiem- Ja pierdole- powiedział po chwili łapią się za głowę
-Mogę w czymś pomóc?- zapytałam po chwili wahania
-Nie- warknął- Znaczy tak, wiesz może gdzie mieszka Harry Styles?- zapytał z nadzieją
-Harry?- zapytałam podchodząc bliżej i patrząc na upitego bruneta leżącego za krzakiem- Wiem- powiedziałam patrząc na niego
-Zajmiesz się nim?- zapytał odchodząc- Ja się śpieszę, dzięki- powiedział szybko wbiegając do budynku
-Ale.....
No i fajnie
-I co ja mam teraz z tobą zrobić?- zapytałam sama siebie, szturchając lekko pijanego chłopaka nogą
Po chwili przyjechała taksówka
-Pomoże mi pan go wnieść do sanochodu?- zapytałam mężczyznę, który chętnie mi pomógł
-To gdzie jedziemy?- zapytał, a ja spojrzałam na Harrego
-Do mnie- powiedziałam po chwili- To znaczy na Orchard Street....
CZYTASZ
Same Old Love /H.S.
FanficCześć nazywam się Alice Maliker i mam 17 lat. Mieszkam w New Yorku i tutaj uczęszczam do liceum. Wcześniej mieszkałam w Londynie gdzie poznałam przystojnego i sławnego Harrego Styles. Pokochałam go, a on mnie, lecz teraz ja jestem tu a on pewnie gra...