Rozdział 51

4.7K 262 19
                                    



Perspektywa Harrego....

-Siema- uśmiechnąłem się niemrawo do mojego menadżera

-Jest sprawa- oparł się o swoje biurko- Alex pozwól- powiedział, a zza drzwi wyszła Alex

-Co ona tu robi?- podniosłem głos

Wiedziałem, że Alice jej nienawidzi, bo to właśnie przez nią nasz związek się rozpadł

-Lepiej mi powiedz, co to jest?- warknął pokazując mi stronę plotkarską, na której widnieje nasze zdjęcie z imprezy

-Zdjęcie- wzruszyłem ramionami

-Nie- zaśmiał się sztucznie- To nie jest zwykłe zdjęcie- spojrzał na mnie- Chcesz żeby znowu cię zniszczyła?

-Pojebało cię- gwałtownie wstałem- To przez nią- pokazałem na sztuczną blondynkę

-Ona ci pomogła debilu- warknął- Nie pamiętasz już co dla ciebie zrobiła?- zapytał pokazując na blondynkę

-Nie- prychnąłem- Tak w ogóle to po co mnie tu ściągnąłeś?- zapytałem tracąc już cierpliwość

-Przez wasz rozpad zespołu i Alice- dodał- twoja popularność- zrobił cudzysłów w powietrzu- Diametralnie spadła

-I???

-Jutro ogłosisz swoje zaręczyny z Alex...



Perspektywa Alice...

-Harry odbierz- krzyknęłam, gdy po raz kolejny kiedy chciałam dodzwonić się do bruneta włączyła się sekretarka- Harry wiem, że jesteś zły, bo zawaliłam, ale byłam naprawdę kurewsko wkurwiona, więc jest to w jakiś stopniu usprawiedliwienie- zaśmiałam się, chociaż sama nie wiem z czego- Ty też nie zachowałeś się okej, więc z łaski swojej odbierz telefon- poprosiłam błagalnym głosem- Naprawdę mi na tobie zależy- dodałam za późno, bo wiadomość już się zakończyła

Może to i lepiej?

Wzdychając schowałam telefon do torebki i ruszyłam w stronę jednego z najlepszych klubów w którym byłam umówiona z Kendall

-Hejka- krzyknęła Kendall podbiegając do mnie, a obok niej stał Louis

Fajnie- warknęłam w duchu

-A więc Louis- uśmiechnęłam się sztucznie- Przyszedłeś z Kendall?

-Spoko- zaśmiał się z mojej reakcji- Już idę

Odetchnęłam z ulgą, bo nie chciałam przez cały wieczór patrzyć jak się ślinią do siebie, a następnie
idą ,,niby'' do łazienki razem i w tym samym czasie, a później wracają po godzinie

Już wiem co czuł Liam

-Szkoda- udałam smutek- To część- pożegnałam się z brunetem i złapałam przyjaciółkę za rękę - Muszę się napić- szepnęłam jej do ucha...



Same Old Love /H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz