1. "Sprawa 77.."

1.8K 50 4
                                    

SCOTT POV'S

          Po szkole ,późnym południem ,wraz ze Stiles'em postanowiliśmy pomóc szeryfowi Stilinskiemu ,w sprzątaniu jakiegoś starego biura. Mówił nam ,że to pomieszczenie zostało wybudowane tutaj ,kiedy my byliśmy małymi bachorami ,więc zapewne znajdują się tutaj dość ciekawe rzeczy. Szeryf Gabriel ,do którego kiedyś należało to biuro ,był naprawdę uczciwym człowiekiem ,i za młodu bardzo go podziwiałem. Więc gdy dowiedziałem się ,że zginął w pościgu ,bardzo się załamałem.
                      
   Patrzałem na te wszystkie karty ,lub pudełka ,na których były napisane różne nazwiska ,i zdania jak 'sprawa rozwiązana' ,lub 'sprawa niewyjaśniona'. Odkładałem wszystko na biurko ,skąd zabierał to szeryf Stilinski ,i odkładał na odpowiednie miejsce. Gdyby nie kurz który znajdował się na dosłownie wszystkim ,ta praca byłaby dość spoko.

-Co to?-zapytałem ,kiedy zauważyłem jak Stiles przygląda się jednej teczce. Szeryf wziął od niego przedmiot ,i patrzył na niego ze zmarszczonymi brwami.

-Sprawa 77..-westchnął szeryf ,a ja podeszłem do niego ,aby zerknąć na teczkę. Zdziwiłem się lekko kiedy zobaczyłem napis 'sprawa zamknięta'.

-Czy szeryf Gabriel nie starał się rozwiązać każdej sprawy?-zapytałem.

-Ta sprawa była dość nadzwyczajna.-stwierdził mężczyzna.

-Czyli?-zapytał Stiles ,a Stilinski westchnął.

-Chodziło o zaginięcie dwóch dziewczyn ,które posiadały swoje drugie, nadprzyrodzone 'ja' ,zupełnie jak ty Scott.-zaczął ,a my usiedliśmy na krzesełkach.- Starsza dziewczyna mieszka teraz w LA ,ponieważ udało się ją znaleźć. A młodszej nigdy nie odnaleziono ,i są bardzo małe szanse ,że jeszcze żyje. Dziewczyna miała pseudonim 'Vess' ,który nadał jej ojciec. Nie znaliśmy jej prawdziwego imienia ,także wyglądu.-powiedział ,a my kiwnęliśmy głowami.

-A co z ich rodzicami?-zapytał Stiles.

-Ich ojciec nie żyję ,a matka wyjechała ze swoim kochankiem ,i nie wiadomo gdzie aktualnie przebywa.-odpowiedział szeryf.

-Jest więcej dokumntów na ten tamat?-zapytałem.

-Na pewno..-mruknął ,rozglądając się.- Lecz ich nie dostaniecie ,to własność prywatna.-dodał.

-Nie ufasz nam ,tato?-zapytał Stiles.

-Ufam wam ,chłopaki. Ale..tak jak mówiłem sprawa nidy nie została wyjaśniona ,i te dokumnty nie są już ważne.-odpowiedział.- Na dzisiaj koniec chłopaki ,możecie iść.-dodał.

      Wstałem powoli z krzesła ,i ostatni raz rzuciłem okiem na teczkę. Dałem znak Stiles'owi ,że możemy iść ,i żagnąjąc się z szeryfem wyszliśmy z biura. Przeszliśmy przez korytarz ,i wyszliśmy z budynku. Na małym parkingu stał czarny jeep Stilesa ,do którego wsiedliśmy. Czarno włosy odwiózł mnie do domu ,po czym odjechał. Weszłem do domu ,witając się przy tym z rodzicami ,weszłem po schodach do mojego pokoju ,i od razu rzuciłem się na łóżko.

To będzie długa noc..

Teach Me How To Live |teen wolf|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz