78. "Lacross to ciężki sport?"

266 5 0
                                    

SCOTT POV'S

     Minął tydzień od wydarzenia z mamą Vess i wszyscy żyjemy jak dawniej. Chociaż coś czuję ,że ze mną jest inaczej. Przestałem patrzeć na Vess jako przyjaciółkę. A przy niej moje uczucia wirują. Wydaję się taka inna..bardziej interesująca?

      Naprawdę nie wiem jak opisać to uczucie ,ale..zależy mi na niej bardziej ,niż zwykle. Chcę trzymać ją w ramionach i nigdy nie wypuszczać ,chciałbym aby była bezpieczna. Nie czułem tego z Kirą ,ani żadną dziewczyną.

       Moje oczy powoli się otwierają i pierwsze co widzę ,to biały sufit. Szybko wstaje z łóżka i podchodzę do szafy ,po czym wybieram losowy komplet. Poszłem z nim do łazienki ,gdzie załatwiłem wszystkie potrzebne rzeczy.

    Gotowy wyszłem z domu i rozejrzałem się w lewą i prawą stronę. Zatrzymałem się ,kiedy zobaczyłem Vess. Moje serce zaczęło bić szybciej i w tym momencie dziewczyna się do mnie odwróciła ze szczerym uśmiechem. Odwzajemniłem uśmiech.

-Gotowy na pierwsze lekcje ,od dni wolnych?-zapytała ze śmiechem.

UWIELBIAM JEJ ŚMIECH.

-Żebyś wiedziała.-odpowiedziałem.

   Pożegnałem się z dziewczyną i poszłem w stronę szkoły. Po drodzę znany mi jeep zajechał mi drogę ,a Stiles zaprosił mnie do środka. Zajechałem z czarno włosym pod szkołę i od razu udaliśmy się do budynku.

   Wszystkie lekcje minęły dość szybko. W końcu nadszedł czas na trening. Trener kazał nam się przykładać ,ponieważ zostało tylko kilka dni do ostatecznego meczu. Czy byłem zestresowany? Skądże..No może trochę.

   Podałem kolejną piłkę do chłopaków i w pewnym momencie zastygłem w miejscu. Potrzepałem kilka razy rzęsami ,aby sprawdzić czy się nie przewidziałem. Vess szła w stronę boiska z uśmiechem na twarzy. Szybko zeszłem z pola i podeszłem do dziewczyny.

-Skąd się tutaj wzięłaś?-zapytałem z uśmiechem.

-Lydia zapomniała podręcznika od łaciny ,więc jej go przyniosłam.-odpowiedziała uśmiechnięta.

-Właśnie trenujemy z chłopakami na mecz.-powiedziałem ,a dziewczyna obejrzała się na chłopaków ,widząc Stilesa pomachała mu.

-Lacorss to ciężki sport?-zapytała ,a ja pokiwałem głową.

-Musisz być cierpliwa.-stwierdziłem.

-To się nie nadaje..-odpowiedziała ze śmiechem.

     Zauważyłem ,że piłka leci w naszą stronę ,lecz gdy chciałem ją złapać ,brunetka złapała ją w rękę ,nawet na nią nie patrzeć. Spojrzała na nią ,wzruszyła ramionami. Jej paznokcie się wydłużyły i wbiły się w piłkę. Kiedy chłopacy zauważyli ściśniętą piłkę ,wybuchły mieszane uczucia.

-Bez przesady! Dacie sobie rade bez tej jednej!-krzyknęła Vess.- Muszę się zbierać. Paa.-dodała i z uśmiechem odeszła.

     Jeszcze przez chwilę przypatrywałem się dziewczynie ,kiedy nie podszedł do mnie Stiles. Chłopak szturchnął moje ramię ,przez co zwróciłem na niego uwagę.

-Co ty taki?-zapytał ,a ja od razu przypomniałem sobie wydarzenie sprzed tygodnia.

-Pocałowała mnie.-odpowiedziałem z uśmiechem.

-Widziałem..-powiedział.

-I ja pocałowałem ją.-dodałem jakby zaczarowny.

-To też widziałem..-wzruszył ramionami.

Teach Me How To Live |teen wolf|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz