SCOTT POV'S
Minął tydzień od wydarzenia z mamą Vess i wszyscy żyjemy jak dawniej. Chociaż coś czuję ,że ze mną jest inaczej. Przestałem patrzeć na Vess jako przyjaciółkę. A przy niej moje uczucia wirują. Wydaję się taka inna..bardziej interesująca?
Naprawdę nie wiem jak opisać to uczucie ,ale..zależy mi na niej bardziej ,niż zwykle. Chcę trzymać ją w ramionach i nigdy nie wypuszczać ,chciałbym aby była bezpieczna. Nie czułem tego z Kirą ,ani żadną dziewczyną.
Moje oczy powoli się otwierają i pierwsze co widzę ,to biały sufit. Szybko wstaje z łóżka i podchodzę do szafy ,po czym wybieram losowy komplet. Poszłem z nim do łazienki ,gdzie załatwiłem wszystkie potrzebne rzeczy.
Gotowy wyszłem z domu i rozejrzałem się w lewą i prawą stronę. Zatrzymałem się ,kiedy zobaczyłem Vess. Moje serce zaczęło bić szybciej i w tym momencie dziewczyna się do mnie odwróciła ze szczerym uśmiechem. Odwzajemniłem uśmiech.
-Gotowy na pierwsze lekcje ,od dni wolnych?-zapytała ze śmiechem.
UWIELBIAM JEJ ŚMIECH.
-Żebyś wiedziała.-odpowiedziałem.
Pożegnałem się z dziewczyną i poszłem w stronę szkoły. Po drodzę znany mi jeep zajechał mi drogę ,a Stiles zaprosił mnie do środka. Zajechałem z czarno włosym pod szkołę i od razu udaliśmy się do budynku.
Wszystkie lekcje minęły dość szybko. W końcu nadszedł czas na trening. Trener kazał nam się przykładać ,ponieważ zostało tylko kilka dni do ostatecznego meczu. Czy byłem zestresowany? Skądże..No może trochę.
Podałem kolejną piłkę do chłopaków i w pewnym momencie zastygłem w miejscu. Potrzepałem kilka razy rzęsami ,aby sprawdzić czy się nie przewidziałem. Vess szła w stronę boiska z uśmiechem na twarzy. Szybko zeszłem z pola i podeszłem do dziewczyny.
-Skąd się tutaj wzięłaś?-zapytałem z uśmiechem.
-Lydia zapomniała podręcznika od łaciny ,więc jej go przyniosłam.-odpowiedziała uśmiechnięta.
-Właśnie trenujemy z chłopakami na mecz.-powiedziałem ,a dziewczyna obejrzała się na chłopaków ,widząc Stilesa pomachała mu.
-Lacorss to ciężki sport?-zapytała ,a ja pokiwałem głową.
-Musisz być cierpliwa.-stwierdziłem.
-To się nie nadaje..-odpowiedziała ze śmiechem.
Zauważyłem ,że piłka leci w naszą stronę ,lecz gdy chciałem ją złapać ,brunetka złapała ją w rękę ,nawet na nią nie patrzeć. Spojrzała na nią ,wzruszyła ramionami. Jej paznokcie się wydłużyły i wbiły się w piłkę. Kiedy chłopacy zauważyli ściśniętą piłkę ,wybuchły mieszane uczucia.
-Bez przesady! Dacie sobie rade bez tej jednej!-krzyknęła Vess.- Muszę się zbierać. Paa.-dodała i z uśmiechem odeszła.
Jeszcze przez chwilę przypatrywałem się dziewczynie ,kiedy nie podszedł do mnie Stiles. Chłopak szturchnął moje ramię ,przez co zwróciłem na niego uwagę.
-Co ty taki?-zapytał ,a ja od razu przypomniałem sobie wydarzenie sprzed tygodnia.
-Pocałowała mnie.-odpowiedziałem z uśmiechem.
-Widziałem..-powiedział.
-I ja pocałowałem ją.-dodałem jakby zaczarowny.
-To też widziałem..-wzruszył ramionami.
CZYTASZ
Teach Me How To Live |teen wolf|
Novela JuvenilScott McCall to z natury bardzo pomocny chłopak i śpieszy z pomocą każdej nadprzyrodzonej osobie. Ale...czy pomoże jej ,aby narazić się na wiele problemów? UWAGA!! -książka inspirowana jest Teen Wolfem! -(dla hejterów ,i nie tylko) niektóre momenty...