48. "Chciałeś ze mną.."

308 9 0
                                    

SCOTT POV'S

       Uśmiechnęłęm się do tańczącej obok mnie Kiry ,i obręciłem ją wokół jej osi. Mój wzrok latał po wszystkich uczestnikach ,lecz szybko wracałem nim do dziewczyny. Nagle zauważyłem coś ,co bardzo mnie zaskoczyła. Vess tuliła się na parkiecie do Isaaca i patrzyła na niego z uśmiechem. Złotowłosy pochylił się nad dziewczyną i złożył delikatny pocałunek na jej wargach ,a brunetka powtórzyła jego ruch. Przestałem tańczyć i patrzałem na nich uważnie ,stojąc bezruchu.

-Wszystko w porządku?-zapytała Kira i chciała spojrzeć w stronę w którą ja się patrzałem ,lecz szybko ją powstrzymałem.

-Jest okej..-odpowiedziałem i uśmiechnęłem się szeroko.- Pójdę się napić ,zaczekaj na mnie.-dodałem ,kiedy zauważyłem ,że Vess idzie do stołu z przekąskami.

-Dobrze.-powiedziała czarno włosa.

              Musnęłem delikatnie jej policzek i poszłem w stronę brunetki. Gdy dziewczyna mnie zauważyła uśmiechnęła się szeroko ,lecz widząc moją poważną twarz ,jej uśmiech od razu zniknął. Podeszłem do niej ,i oparłem się o stolik.

-Kiedy zamierzałaś mi powiedzieć?-zapytałem ,kiedy ciemno oka brała łyka wody.

-Powiedzieć co?-zmarszczyła brwi.

-Nie bądź głupia Vess ,widziałem wszystko.-powiedziałem lekko zdenerwowany.

-Przypomnę ci ,że ty także nie powiedziałeś mi o Kirze..-przypomniała i odłożyła kubek z powrotem na stół.

-Isaac to nie jest chłopak dla ciebie!-krzyknęłem ,ponieważ muzyka zaczęła głośniej grać.

-Ja nie miałam nic do tego ,że szlajasz się z Kirą!-odkrzyknęła zdenerwowana.

-Nie rozumiesz ,że zrobi ci krzywdę?!-zapytałem podniesionym głosem.

-Jestem z nim szczęśliwa!-warknęła i przybliżyła się bliżej mnie.

-Ah ,tak? Nie wydaje mi się..-odpowiedziałem zdenerwowany ,a dziewczyna wywróciła oczami i zaczęła ode mnie odchodzić. -Nie skończyliśmy rozmawiać!-dodałem ,a Vess się do mnie odwróciła.

-Ty masz moje uczucia w dupie ,więc ja będę miała twoje zdanie w dupie.-rzuciła i odeszła w stronę Isaaca ,witając się z nim pocałunkiem.

-Vess..-westchnęłem i chciałem do niej pójść ,lecz gdy poczułem dłoń na moim ramieniu ,ustałem w miejscu.

-Daj jej spokój..-usłyszałem głos Lydii.- Jest szczęśliwa ,nie widzisz tego?-zapytała ,a ja spojrzałem w stronę dziewczyny.

         Tuliła się do ramienia Isaaca i uśmiechała się do niego szeroko. Co chwilę obdarowywali się pocałunkami i szeptali słówka na ucho ,na co każde z nim reagowało uśmiechem. Ręce złotowłosego błądziły po talii brunetki ,a jej wzór na brzuchu się rozsmarowywał.

-Może naprawdę jest..-mruknęłem.

-Po prostu ją przeproś.-powiedziała nagle rudo włosa ,a ja przytaknęłęm głową.

-I tak zrobię..-odpowiedziałem.

             Wyszłem na zewnątrz ,a ciepłe powietrze owiało moje ciało. Zaczęłem się rozglądać po ulicy ,na której jeździło już dość mało samochodów. Farba na moim ciele przypominała tylko jakąś plamę i w ogóle nie wyróżniała się z tłumu.

-Chciałeś ze mną..-usłyszałem głoś Vess ,więc szybko się odwróciłem. Dziewczyna stała zdezorientowana. -Widziałeś gdzieś Stilesa ,chciał ze mną porozmawiać..-dodała.

-To ja chciałem z tobą porozmawiać.-odpowiedziałem ,a brunetka prychnęła.

-My już chyba skończyliśmy.-stwierdziła ze sztucznym uśmiechem.

-Chciałem cię przeprosić ,za to wszystko co mówiłem. Jesteś szczęśliwa ,a ja nie potrafię tego zauważyć. Może dlatego ,że Isaac nie jest kimś za kogo go uważałem ,i myślałem ,że będziesz przez niego smutna..-powiedziałem patrząc prosto w jej ciemne oczy ,które nie wyrażały żadnych emocji.

-Wychodzi na to ,że ja też muszę cię przeprosić..-westchnęła z lekkim uśmiechem ,a ja parsknęłem śmiechem ,lecz później się uśmiechnęłem.- Przepraszam.-dodała.

-Przepraszam.-odpowiedziałem.

       Vess podeszła do mnie i wtuliła się w mój tors ,na co zareagowałem uśmiechem. Objąłem ją i przyciągnęłęm bliżej do siebie. Nagle brunetka zaczęła się śmiać ,na co odpowiedziałem tym samym. Staliśmy przed klubem ,przytuleni do siebie i nie obchodziło nas co się dzieje w budynku.

Teach Me How To Live |teen wolf|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz