90. "To rusz dupę.."

239 7 0
                                    

   Chodzę po siłowni ,w poszukiwaniu Scott'a. Stiles powiedział ,że mogę go tutaj znaleźć ,więc tutaj przyszłam. W końcu wchodzę do kolejnego pomieszczenia i zastaje tam Scott'a. Ten patrzy na mnie lekko zdziwiony.

-Stiles powiedział ,że cię tutaj znajdę.-rzucił ,po czym weszłam do pomieszczenia ,zamykając za sobą drzwi.

Podeszłam do niego ,lecz gdy się do niego przybliżyłam ,ten się odsunął. Spojrzałam na niego ze zmarszczonymi brwiami.

-Jestem spocony..-powiedział z uśmiechem ,a ja wzruszyłam ramionami.

-Mam to gdzieś.-odpowiedziałam.

Scott uśmiechnął się i ujął moją dłoń. Brunet usiadł na ławeczce obok ,a ja usiadłam na niego okrakiem. Chłopak złączył nasze wargi ,a ja zarzuciłam ręce na jego szyję. Na wargach mogłam poczuć lekko słony posmak ,lecz mi to nie przeszkadzało.

-Miałam ci mówić..-zaczęłam ,kiedy się od niego oderwałam.- Gdy weszłam dzisiaj do kuchni ,zauważyłam jak Stiles i Lydia się całują!-dodałam z uśmiechem.

-Idą w nasze ślady.-stwierdził i złączył nasze usta.

-Darujcie sobie..-usłyszałam głos Lydii.

Oderwałam się od chłopaka i spojrzałam do tyłu ,po czym uśmiechnęłam się do rudej i Stiles'a. Znów wróciłam wzrokiem do Scott'a i posłałam znaczące spojrzenie ,na co się zaśmiał. Zeszłam z chłopaka i ustałam obok Lydii i Stiles'a

-Zabieramy się was na obiad..-stwierdził Stiles.

-Daj mi się ogarnąć.-rzucił Scott ,zbierając swoje rzeczy.

-To rusz dupę..-westchnął ,na co się zaśmiałam.

***

Po obiedzie spędzonym z Lydią i Stiles'em ,wraz ze Scott'em postanowiliśmy iść do niego. Przez drogę myśleliśmy nad sprawą naszego związku i czy powiedzieć o nim jego mamie. W końcu..kiedyś trzeba będzie.

Weszliśmy do domu Scott'a i od razu powitaliśmy się z Melissą. Zdjęłam swoje buty i poszłam z brunetem do kuchni. Tam stała już kobieta ,która spojrzała na nas lekko zmieszana.

-Coś się stało?-zapytała ,a ja delikatnie się uśmiechnęłam.

-Mamo muszę..musimy ci coś powiedzieć..-stwierdził ,łapiąc mnie za rękę.

Uśmiechnęłam się do bruneta i później spojrzałam się na Melissę. Ta patrzała na nas uśmiechnięta ,po czym podeszła do nas. Zamknęła mnie w szczelnym uścisku i tak samo zrobiła ze Scott'em.

-Co tak długo?-zapytała ,na co się zaśmiałam.

***

Obudziłam się krzykiem i szybko poderwałam do pozycji siedzącej. Mimo ,że w pokoju było ciemno ,mogłam zauważyć ,że obok mnie nie było Scott'a. Zaczęłam się rozglądać i zauważyłam ,że okno jest otwartę. Zeszłam z łóżka i do niego podeszłam ,po czym zauważyłam ,że Scott siedzi na gałęzi dębu. Usiadłam na paraptem i deliktanie weszłam z gałęź ,zwracając uwagę bruneta.

-Nie możesz spać?-zapytał ,a ja skinęłam głową ,po czym usiadłam obok niego.

-Miałam koszmar.-przyznałam ,a ten spojrzał na mnie.

-Opowiedz.-stwierdził ,a ja skinęłam głową.

-Stałam na środku białego pomieszczenia ,a obok mnie był chłopak. Wyglądaliśmy na szczęśliwą parę ,byłam taka zadowolona ,że mogłam go pocałować. Nagle do tego pomieszczenia weszłeś ty, Lydia i Stiles. Kiedy cię zobaczyłam..opamiętałam się. Chłopak zaczął mówić ,że jest na was zły i ,że go zwiedzliście. Po czym zwrócił się do mnie i powiedział ,że także go zawiodłam. Nim się obejrzałam zamienił się w jakby..jaszczurkę i podrapał mnie tuta..

Kiedy podniosłam bluzkę i chciałam pokazać miejsce zadrapania ,zauważyłam w tym miejscu moją starą ranę. Była taka sama jak zadrapanie w śnie ,co mnie lekko zdziwiło.

-Co się stało?-zapytał Scott ,widząc zakłopotanie na mojej twarzy.

-Tą ranę pozostawiła mi jakaś istota ,która kręciła się w lesie. Nawet nie pamiętam jak wyglądała..-przyznałam ,spuszczając głowę w dół.

-Jak wyglądał ten chlopak ze snu?-zapytał ponownie ,a ja zmarszczyłam brwi.

-Miał ciemne blond włosy i niebieskie oczy.-odpowiedziałam.

-Jackson..-szepnął Scott.

-Znasz go?-zmarszczyłam brwi ,lecz ten się zdziwił.

-A ty go znasz?-zapytał ,a ja skinęłam głową.

-Poznałam go kiedy przemieniłam się w człowieka..-rzucił ,wzruszając ramionami.

Chłopak jedynie skinął głową ,wpatrując się w krajobraz przed sobą. Spojrzałam na swoją rękę na której odbijały się refleksje wody ,z basenu Lydii. Po chwili położyłam głowę na ramieniu bruneta ,a ten spojrzał się na moją ranę.

-Będzie dobrze..-stwierdził ,całując moje czoło.



Teach Me How To Live |teen wolf|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz