79. "To jesteśmy umówieni."

255 6 0
                                    


    Trening zakończył się po jakiś dwóch godzinach ,po czym poszliśmy do szatni. Wziąłem zminy prysznic i ubrałem swoje codzienne ciuchy. Wyszłem wraz ze Stiles'em z szatni i podążyliśmy do wyjścia ze szkoły. Wyszliśmy z budynku i chodnikiem szliśmy w stronę naszych domów.

-Może pójdziemy do dziewczyn?-zapytał nagle Stiles.

-Lydia skończyła już lekcje?-zwróciłem się w jego stronę.

-Już jakąś godzinę temu..-wzruszył ramionami czarno włosy ,a ja skinąłem głową.

-Więc..możemy iść.-stwierdziłem.

   Wraz ze Stiles'em ,ruszyliśmy w stronę domu dziewczyn. Przez drogę pogadaliśmy o kilku stronach związanych z meczem i także o naszym denerwującym, ale jakże kochanym trenerze.

   Ustaliśmy przed drzwiami do domu dziewczyn i zapukałem kilka razy. Walnąłem w bawiącego się kwiatami Stilesa ,który po chwili stał już obok mnie. Już po chwili przed nami pojawiła się uśmiechnięta Lydia.

-Wejdźcie.-rzuciła i otworzyła szerzej drzwi.

  Weszliśmy od razu do salonu ,gdzie po chwili pojawiła się Lydia. Usłyszałem jak ktoś schodzi po schodach ,więc spojrzałem się w tą stronę. Nie wiem czy żałować ,czy nie. Vess schodziła po schodach w krótkich, czarnych spodenkach i koszulce która odsłaniała kawałek jej kawowej skóry. Oblizałem wargi ,a dziewczyna uśmiechnęła się do nas przyjaźnie.

-Zastanawialiśmy się..cz-czy..n-nie..-zacząłem się jąkać.

-Chciałybyście przyjść na nasz trening?-zapytał Stiles ,a ja posłałem mu pełne zdziwienia spojrzenie.

-Oczywiście.-odpowiedziała Vess ,a ja ustałem spanikowany.

-To jesteśmy umówieni.-stwierdził Stiles.

-A co z meczem ,nie zaprosicie nas?-zapytała Lydia ,krzyżując ręce na biuście.

-O to właśnie chcieliśmy zapytać.-rzuciłem ,posyłając uśmiech do Stilesa.

-To świetnie!-krzyknęła Vess ,na co się uśmiechnąłem.

  Posiedzieliśmy u dziewczyn z dobre dwie godziny ,po czym wybraliśmy się w drogę do domu.

-Zrobiłeś to specjalnie!-rzuciłem.

-Jak to? Skąd mogłem wiedzieć ,że Vess zejdzie na dół w krótkich spodenkach..-wzruszył ramionami.

-Jeśli nie będę mógł się skoncentrować na meczu ,to będzie twoja wina!-stwierdziłem.

-Oczywiście..

Teach Me How To Live |teen wolf|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz