32. "To było kiedyś.."

362 13 0
                                    

       Kolejny dzień z kolei ,w południe zaczyna się trening na polu. Zaczęłam się do tego przyzwyczajać ,i jakoś tam wytrzymuje. Walczyłam już z kilkoma osobami ,i całkiem dobrze mi poszło.

   Wraz z Lydią weszliśmy na pole ,gdzie byli już wszyscy ,a Scott i Isaac toczyli walkę. Posłałam uśmiech Kirze ,która zaciekle kibicowała Scott'owi. Od kilku dni są razem ,i brunet jest naprawdę szczęśliwy.

                                                           Usiadłam z rudą ,pod naszym drzewem ,i zaczęłam oglądać walkę. Pojedynek sprawiał wrażenie dosyć agresywnego ,i modliłam się aby nikomu nic się nie stało. Nagle z ust Isaaca wyleciało jakieś słowo ,przez co Scott złapał za koszulkę Isaaca ,i rzucił go o ziemię. Przestraszona patrzałam jak złotowłosy przeturlał się kawałek.

-Stop!-krzyknęłam ,kiedy Scott chciał uderzyć Isaaca. Brunet jednak nie zareagował ,ponieważ z siłą uderzył złotowłosego.- Powiedziałam stop!-krzyknęłam ,ukazując przy tym moje niebieskie oczy ,i kły.
                                                                 Scott spojrzał na mnie zdziwiony. Moja klatka piersiowa unosiła się w dość szybkim tępie ,a skronie pulsowały od złości. Gdy znów przeniosłam wzrok na Isaaca ,cała złość mnie opuściła. Szybko dobiegłam do chłopaka ,i złapałam jego twarz w dłonie.

-Wszystko w porządku?-zapytałam zmartwiona.

-Tak..-skinął głową ,po czym na jego ustach pojawił się uśmiech.

-To dobrze.-stwierdziłam i także się uśmniechnęłam.
                                                                  Wstałam na równe nogi ,i podałam dłoń Isaac'owi. Chłopak wstał ,i odszedł w strone drzewa ,przy którym zawsze siedział. Przegryzłam dolną wargę ,po czym wróciłam do Lydii.

-Co to było?-zapytała ,kiedy usiadłam.

-Nie chciałam aby żadnemu z nich ,stała się krzywda..-stwierdziłam.

-Nie pamiętasz ,że Isaac chciał cię zabić?-zapytała.

-To było kiedyś..-odpowiedziałam ,a dziewczyna prychnęła.

         Po skończonym treningu ,postanowiłam ,że podejdę jeszcze raz do Isaaca. Znalazłam go za drzewami ,kiedy opierał się o pień jednego z nich. Uśmiechnęłam się lekko ,i podeszłam do niego.

-Wszystko w porządku?-zapytałam.

-Obchodzi cię to w ogóle?-odpowiedział pytaniem.

-Ah..-zaśmiałam się sarkastycznie.- Znów włączył ci się 'Isaac Dupek'? Na to wygląda. Pomogłam ci ,a teraz się mnie pytasz ,czy mnie w ogóle obchodzi ,czy nic ci nie jest? Naprawdę aż tak źle wpływa na ciebie współczucie innych? Myślałam ,że...

           Nagle złotowłosy wpił się w moje usta ,nie dając mi dokończyć mojej wypowiedzi. Lekko zaskoczona ,stałam i nic nie robiłam. Po chwili chłopak się ode mnie odsunął.

-Dlaczego to zrobiłeś?-zapytałam lekko zdziwiona.

-Chciałem abyś po prostu się zamknęła. Nie wyobrażaj sobie za dużo ,skarbie.-powiedział ,i odszedł, zostawiając mnie zdezorientowaną.

Teach Me How To Live |teen wolf|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz