Szłam szkolnym korytarzem w poszukiwaniu Scott'a. Kiedy zaczęłam się rozglądać ,zauważyłam patrzącego w moją stronę Matt'a ,którego spotkałam na treningu chłopaków.
Uśmiechnęłam się do chłopaka ,a ten odpowiedział tym samym. Matt zaczął iść w moją stronę ,a ja zastanawiałam się jak się z tego wywiązać. Może po prostu odejść? Dobra ,rozegram to na spokojnie.
-Cześć..-przywitał się z uśmiechem.
-Hej.-rzuciłam.
-Wiesz od kiedy cię zobaczyłem ,po głowie chodzi mi tylko jedno..dasz się gdzieś wyciągnąć?-zapytał Matt ,a ja się lekko skrzywiłam.
-Przepraszam ,ale jestem już zajęta.-odpowiedziałam ,zagryzając dolną wargę.
Zaczęłam się nerwowa rozglądać po korytarzu. Na końcu zobaczyłam Lydię ,która po chwili także zwróciła na mnie uwagę. Przywołałam ją ruchem głowy ,a ta szybko do nas podbiegła.
-Cześć.-rzuciła ruda ,lecz wzrok Matt'a ,nadal tkwił na mnie.
-Dobra ,mała..-rzucił ,odpowiadając na moje odrzucenie.
Cieszyłam się ,że nie zrobił mi większej dramy. Uśmiechnęłam się do niego i wraz z Lydią zaczęłyśmy odchodzić w innym kierunku. Po chwili jednak poczułam pieczenie na swoim pośladku ,przez co się odwróciłam. Spojrzałam się do tyłu ,a Matt posłał mi oczko.
-Nie warto tracić na niego czasu..-westchnęła Lydia ,a ja skinęłam delikatnie głową.
-Masz rację.-oddpowiedziałam.
Znów zaczęłyśmy iść ,lecz myśl o tym co Matt zrobił ,nie dawała mi spokoju. Tak się kobiet nie traktuje. Zatrzymałam się w miejscu i odwróciłam z powrotem w stronę bruneta. W trakcie drogi do chłopaka ,zacisnęłam mocno swoją pięść.
Gdy byłam już obok chłopaka ,postukałam palcem jego ramię. Ten odwrócił się do mnie z uśmiechem ,który odwzajemniłam. Jednak mój wyraz twarzy się szybko zmienił ,a moja pięść spotkała się z jego twarzą. Matt upadł do tyłu ,trzymając się za policzek. Obok mnie szybko znalazła się Lydia ,która złapała moję ramię ,patrząc na moją twarz.
-Twoje oczy..-zaczęła ruda.
-Co?-zapytałam ,próbując się uspkoić.
-Są niebieskie.-odpowiedziała.
Spanikowałam. Lydia szybko złapała moje ramię i zaczęłyśmy biec w stronę jakiejś pustej klasy. W końcu ruda weszła ze mną do pomieszczenia i szybko poszłam w stronę końca klasy i zsunęłam się na dół po szafkach.
Spojrzałam na swoją prawą dłoń ,po której zaczęła lecieć krew. Szybko rozłożyłam pięść i zabaczyłam u swoich palców ,pazury. Nagle drzwi od pomieszczenia się otworzyły ,a do klasy wbiegli Scott i Stiles. Brunet szybko do mnie podbiegł.
-Co się stało?-zapytał Scott ,łapiąc moją dłoń.
-Tylko mała sprzeczka z Matt'em..-odpowiedziałam ,z zakłopotanym uśmiechem.
-Pomóżcie mi znaleźć jakieś leki..-rzucił Scott do dwójki.
Trójka zaczęła szukać szukać jakiś leków ,więc wstałam aby im pomóc. Lecz Scott mnie lekko odsunął ,abym usiadła. Gdy znów chciałam uściąść przy szafkach ,w kącie klasy zauważyłam coś dziwnego.
-Scott?-odezwałam się przerażona.
-Tak?-zapytał brunet.
Chłopak odwrócił się w moją stronę i także spojrzał się w stronę czarnego kątu. Jego wyraz twarzy się zminił ,kiedy zobaczył czarną postać. Szybko się wyprostowałam ,a pozostała dwójka także się odwróciła.
Od razu zwróciłam uwagę na zakryte rolety. No tak ,one boją się światła. Szybko podbiegłam do dużych okien ,lecz czarna postać uderzyła mnie w twarz. Upadłam do tyłu i od razu złapałam się za swój policzek.
-Zabiję go..-warknął Scott.
Spojrzałam na bruneta. Jego oczy zmieniły kolor na czerowny ,a zamiast paznokci ,pojawiły się pazury. Zdenerwowany chłopak zaczął iść w stronę czarnej postaci. Musiałam zareagować.
-Scott ,nie!-krzyknęłam ,szybko łapiąc jego dłoń.
Pazury od razu zniknęły z jego dłoni ,a oczy powróciły do normalnego koloru. Chłopak lekko zdziwiony na nasze dłonie ,a później na mnie. Patrzałam w jego oczy błagalnym wzrokiem ,a ten lekko westchnął. Nagle światło padło na postać ,a ta zniknęła z czarnym dymem.
SCOTT POV'S
-Zabiorę ją do domu..-rzuciła Lydia ,a ja skinąłem głową.
Ruda podeszła do brunetki i pomogła jej wstać ,po czym razem wyszły z pomieszczenia. Oparłem się o ławkę ,wypuszczając powietrze. Zaraz obok mnie znalazł się Stiles ,który patrzał na mnie lekko zdziwiony.
-Co się właściwie tutaj stało?-zapytał czarno włosy.
-Nie mam pojęcia..-wzruszyłam ramionami ,patrząc w jeden punkt.
-To coś było przerażające ,ale..co się stało z tobą?-rzucił ,a ja na niego spojrzałem.
-Nie rozumiem..-stwierdziłem ,a ten westchnął.
-Ty. Vess. Ręka. -wytłumaczył ,z dokładną gestakulacją.
-Odebrała mój gniew..-wzruszyłem ramionami ,a ten prychnął.
-Dlaczego potrafiła to zrobić?-zapytał.
-Bo ją kocham?-odpowiedziałem ,jakby była to najoczywistsza rzecz na świecie. Dopiero po chwili zdałem sprawę z tego co właśnie powiedziałem. -Powiedziałem to na głos?-dodałem.
-Tak.-czarno włosy kiwnął głową.
-O mój boże..-rzuciłem ,a ten się zaśmiał.
-Dorastasz ,stary..-powiedział ,klepiąc moje ramię.
CZYTASZ
Teach Me How To Live |teen wolf|
Teen FictionScott McCall to z natury bardzo pomocny chłopak i śpieszy z pomocą każdej nadprzyrodzonej osobie. Ale...czy pomoże jej ,aby narazić się na wiele problemów? UWAGA!! -książka inspirowana jest Teen Wolfem! -(dla hejterów ,i nie tylko) niektóre momenty...