89. "Albo...ma kochanka!"

242 7 0
                                    

   Moje oczy otwierają się ,a ja witam dzień z uśmiechem. Szybko wstaję z łóżka i podchodzę do szafy. Wybrałam czarny, koronkowy top i czarne jeansy. Jeszcze złapałam za szary sweter i wyszłam z pokoju. Przeszłam przez korytarz i weszłam do łazienki.

Tam zdjęłam z siebie piżamy i nałożyłam wybrany komplet. Ściągnęłam gumkę z moich włosów i rozczesałam je. Zajęło mi jakiś czas aby je zakręcić ,lecz nigdzie mi się jakoś nie śpieszyło. Kiedy doprowadziłam się do porządku ,w końcu wyszłam z łazienki.

Zeszłam ze schodów i podążyłam do kuchni ,gdzie jak zawsze siedziała Lydia. Siedziała w różowej koszuli nocnej i popijała kawę. Uśmiechnęłam się do niej i podeszłam do blatu ,aby wziąść sobie jedno jabłko.

-Kiedy wracasz?-zapytała ,a ja zmarszczyłam brwi.

-Nawet nie wiem gdzie się wybieram.-zaśmiałam się.- A czemu pytasz?-dodałam ,biorąc kęs jabłka.

Ta jedynie wzrusza ramionami ,po czym wstaje od wysepki i kładzie kubek do zlewu. Ruda wyszła z kuchni i tyle ją widziałam. W tym czasie dokończyłam jabłko i wyrzuciłam ogryzyek do kosza. Nagle mój telefon zwibrował ,więc wzięłam go w ręce.

Scott: Czekam przed twoim domem ;*

Uśmiechnęłam się i schowałam telefon do tylnej kieszeni moich jeansów. Szybko poszłam do korytarza i nałożyłam na nogi czarne vansy. Wyszłam z domu i w oczy od razu rzucił mi się Scott. Podbiegłam do niego i mocno przytuliłam.

Po chwili odsunęłam się lekko aby spojrzeć na jego twarz i musnęłam delikatnie jego wargi. Ten podniósł do góry brwi ,a ja tylko wzruszyłam ramionami ,mając uśmiech na ustach. Brunet jedynie przewrócił oczami i złączył nasze usta. Oddałam pocałunek i zawiesiłam dłonie na jego szyi.

-Gdzie idziemy?-zapytał Scott ,kiedy się odsunęliśmy.

-Park?-zaproponowałam ,a ten się uśmiechnął.

-Chętnie.-stwierdził.

Szybko złapałam jego dłoń i zaczęłam biec w stronę parku ,ciągnąc za sobą bruneta. On także zaczął biec ,równając moje tempo. W końcu dotarliśmy na miejsce i zaczęliśmy szukać dobrego miejsca. Scott usiadł na jedną z ławek i gdy chciałam usiąść obok niego ,ten złapał mnie w biodrach i posadził na swoich kolanach.

-Lydia zachowywała się dzisiaj dość dziwnie..-przyznałam z uśmiechem.

-Dlaczego?-zapytał ,kładąc ręce na moim udzie.

-Pytała się kiedy wrócę..-odpowiedziałam.

-To nie aż takie dziwne. Może się o ciebie martwi?-pokiwał dziwnie głową.

-Albo..ma kochanka!-rzuciłam ,a ten się zaśmiał.

-Niby kogo?-zapytał ,a je delikatnie wydymałam wargi ,w zastanowieniu.

-Może wróciła do Aidena!-stwierdziłam ,a ten się zaśmiał.

-Albo..kogoś innego.-rzucił ,a ja pokiwałam głową.

-Lydia może mieć każdego.-przyznałam ze śmiechem.

Kiedy zaczęło się ściemniać ,postanowiliśmy pójść do Scott'a. Najpierw zaszliśmy do mnie po moje rzeczy ,a później wróciliśmy do chłopaka. Brunet walnął się na łóżko ,a ja tylko pokiwałam głową.

Podeszłam do szafy Scott'a i wyjęłam z niej koszulkę lacross ,z wycięciem w kształcie "V". Szybko poszłam do łazienki i zdjęłam z siebie mój komplet. Weszłam pod prysznic i puściłam ciepłą wodę ,która olała moje ciało.

Po jakimś czasie wyszłam z pod prysznica i wytarłam swoje ciało puszystym ręcznikiem. Nałożyłam na siebie czarną, koronkową bieliznę i koszulkę Scott'a ,która sięgała mi lekko za tyłek. Spojrzałam w lusterko i poprawiłam delikatnie moje włosy.

Wyszłam z łazienki i od razu zwróciłam na siebie uwagę Scott'a ,który spojrzał na mnie z uśmiechem. Zapozowałam podnosząc ręce do góry ,pokazując przy tym moją dolną bieliznę. Tak ,zrobiłam to specjalnie. Obróciłam się dookoła ,a w tym czasie brunet podszedł do mnie. Położył dłonie na moich biodrach i przybliżył do siebie.

-Nie powinnaś nosić takich koszulek..-stwierdził ,po czym musnął lekko moje wargi.

-Dlaczego?-zapytałam ,podnosząc brwi do góry.

-Pobudzasz moje zmysły..-odpowiedział ,na co się uśmiechnęłam.

-Te wilkołacze?-zagryzłam dolną wargę.

-I wiele innych..-rzucił ,łącząc nasze wargi.



Teach Me How To Live |teen wolf|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz