50. "Twoim chłopakiem?"

313 12 0
                                    

    Moje powieki powoli zaczęły się otwierać ,a ja zaczęłam się rozglądać po pokoju. Spojrzałam na zegarek stojący na szafce nocnej ,i otworzyłam szeroko oczy.

-Kurwa!-wrzasnęłam ,kiedy zobaczyłam na zegarku godzinę 10:46.

        Zerwałam się z łóżka i podbiegłam do szafy ,wyciągając z niej przyszykowany komplet. Pobiegłam do łazienki i zdjęłam z siebie piżamy ,po czym nałożyłam na siebie czarną spódniczkę ,a do tego czerwoną podkoszulkę z jakimś rysunkiem. Wykonałam wszystkie inne czynności i wyszłam z pomieszczenia ,patrząc na godzinę w telefonie. Szybko zeszłam schodami na dół i poszłam do korytarza.

-Gdzie idziesz?-usłyszałam głos Lydii ,na co podniosłam głowę.

-Na randkę z Isaac'iem.-odpowiedziałam ,kiedy założyłam drugiego buta ,po czym wstałam na równe nogi.

-Baw się dobrze!-powiedziała z uśmiechem.

      Uśmiechnęłam się do Lydii ,po czym wyszłam z domu. Z oddali zobaczyłam sylwetkę Isaaca ,więc zaczęłam biec w jego stronę z uśmiechem. Wleciałam w jego ramiona i spojrzałam w jego niebieskie oczy.

-Wszystkiego Najlepszego!

-Wszystkiego Najlepszego!-powiedzieliśmy w tym samym czasie.

             Na nasze twarze wpłynęły uśmiechy ,po czym złączyliśmy nasze usta. Zarzuciłam ręce na szyję chłopaka ,a jego dłonie powędrowały na moje biodra. Uśmiechnęłam się w jego wargi ,przez co złotowłosy odpowiedział tym samym.

-Dwa miesiące razem.-powiedziałam uśmiechnięta ,nadal będąc blisko Isaaca.

-Nie mogę w to uwierzyć..-stwierdził ,a ja zachichotałam.

              Złączyliśmy nasze dłonie razem i zaczęliśmy iść w stronę parku ,rozmawiając o różnych tematach. Kiedy dotarliśmy do parku ,Isaac zaprowadził mnie na jego stronę. Kiedy przeszliśmy między drzewami ,przede mną zobaczyłam dość wielkie jezioro i mały mostek. Usiedliśmy na samym końcu mostu ,nadal trzymając się za ręcę.

-Dlaczego wszyscy mówią ,że nie jesteś odpowiednim chłopakiem?-zapytałam nagle ,a chłopak się spiął.

-Nie wiem czy jesteś gotowa na prawdę..-spuścił głowę w dół.

-Przyjmę wszystko ,nawet to co najgorsze.-stwierdziłam ,a złotowłosy spojrzał w moje oczy.

-Kiedy miałem 15 lat ,mój ojciec zabił moją mamę. Nienawidziłem go od tamtego momentu. Wszystko się pogorszyło kiedy tata zaczął sprowadzać jakieś młode dziewczyny do naszego domu ,po tym wszystkim wykrzyczałem mu ,że wcale mu nie zależało na mamie. On..walnął mnie i powiedział ,że nie jestem jego synem ,i wtedy zaczął mnie bić. Chciałem się bronić ,więc..złapałem za lampę i uderzyłem go. Spadł na podłogę ,a krew sączyła się z jego głowy. Zabiłem go.-powiedział ,nie patrząc na mnie.- Każdy uważa mnie za potwora ,za zabójcę. Pewnie ty też..-dodał.

-Hej!-złapałam jego ręke i usiadłam na nim okrakiem.- Dla mnie nie jesteś zabójcą. Jesteś wyjątkowy i delikatny ,a do tego jesteś mój.-złapałam jego twarz w dłonie i nakierowałam tak aby patrzał w moje oczy.

-Kocham Cię..-szepnął ,patrząc w moje oczy.

-Kocham Cię..-odszepnęłam z delikatnym uśmiechem.

       Na usta chłopaka wpłynął uśmiech ,po czym wpił się w moje usta. Oddałam pocałunek z przyjemnością ,nadając mu dość agresywny przebieg. Ręce chłopaka powędrowały na moje pośladki ,na co lekko zachichotałam ,po czym wplątałam palce w jego złote włosy.

-Mam coś dla ciebie..-powiedział ,kiedy się od siebie oderwaliśmy.

-Co takiego?-zapytałam z uśmiechem.

         Chłopak wyciągnął ze swojej skórzanej kurtki małe, podłóżne pudełeczko o kolorze czerwonym. Złotowłosy otworzył pudełko ,a moim oczom ukazała się piękna, złota bransoletka. Isaac wyjął ją i nałożył na moją dłoń ,a ja spojrzałam w jego oczy z uśmiechem.

-Jest śliczna.-powiedziałam i lekko musnęłam jego usta.

         Wstałam na równe nogi i podałam dłoń chłopakowi ,którą uścisnął i także wstał. Wyszliśmy z parku i zaczęliśmy iść w stronę mojego domu. Po drodzę rozmawialiśmy o wielu rzeczach i mogę stwierdzić ,że jeszcze nigdy nie byłam tak szczęśliwa.

               Po kilku minutach byliśmy pod moim domem. Trzymając się za ręce ,weszliśmy do budynku i schodami powędrowaliśmy do mojego pokoju. Usiedliśmy na moim łóżku i przez jakiś czas patrzeliśmy sobie w oczy.

-Vess..-drzwi do pokoju się otworzyły ,a w nich ustała Lydia. Wstałam z łóżka i podeszłam do wejścia ,uśmiechając się do rudej fałszywie.

-Lydia..chciałabym spędzić czas z MOIM chłopakiem ,więc proszę wyjść.-powiedziałam i zamknęłam drzwi.

        Gdy się odwróciłam ,zobaczyłam ,że Isaac wstał. Podszedł do mnie i położył dłonie na moich biodrach ,patrząc na mnie z uśmiechem.

-Twoim chłopakiem?-zapytał.

-Jak najbardziej..-odpowiedziałam z uśmiechem.

-Kocham Cię..-musnął moje wargi.

-Więc..trzeba coś z tym zrobić.-uśmiechnęłam się chytrze ,przegryzając dolną wargę.

      Odsunęłam się lekko do tyłu i dwoma palcami machnęłam w górę. Chłopak zdjął z siebie koszulkę i popatrzał na mnie z rozchylonymi wargami. Chwyciłam za koniec mojej koszulki i zaczęłam powoli ją ściągać ,słysząc głęboki oddech złotowłosego. Moja koszulka wylądowała na ziemi ,a my patrzeliśmy na swoje ciała. Podeszłam do chłopaka i musnęłam opuszkami palców jego sześciopak.

              Popchałam Isaaca na moje łóżko ,po czym usiadłam na niego okrakiem. Przechyliłam się nad nim i złączyłam nasze usta ,błądząc rąkami w okolicach jego brzucha. Nagle chłopak obkręcił mnie tak ,że to teraz ja byłam na dole ,a Isaac wisiał nade mną.

-Jesteś tego pewna?-zapytał ,patrząc w moje oczy.

-Jak najbardziej..

Teach Me How To Live |teen wolf|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz