Sexy Lawyer: Part 19

5.3K 120 51
                                    

Harry'sPOV

Czując wiercenie po lewej stronie niechętnie otworzyłem oczy spotykając burzę włosów rozrzuconych na moim ramieniu. Zdziwiony chwilę przetwarzałem obraz, który miałem przed oczami, próbując przypomnieć sobie wydarzenia z poprzedniego wieczoru.

Whiskey, pizza, Isabelle, Is w bieliźnie, seks z Is.

Seks z Is.

- Kurwa mać - klnąc pod nosem kątem oka zauważyłem jak Isabelle odwraca się w moją stronę poprawiając kołdrę na piersiach, która osunęła się, gdy dziewczyna podciągnęła się na łokciach.

- Dzień dobry, Harry - świergocząc przysunęła się chcąc pocałować mnie w usta, ale odsunąłem się w ostatniej chwili przez co jej wargi wylądowały na moim policzku co przywołało na jej twarz kwaśną minę. - Co Cię ugryzło kochanie? - Kolejny raz próbowała się do mnie zbliżyć, jednak odtrąciłem ją i tym razem. Nie miałem ochoty na przytulanki. To był tylko nic nieznaczący jednorazowy seks.

- Nie mów do mnie kochanie - warknąłem zaciskając zęby przez co dziewczyna odsunęła się przestraszona.

- Pójdę przygotować śniadanie - Is mruknęła i zaczęła wychodzić z łóżka.

- Idź do domu - warknąłem kolejny raz, a dziewczyna zastygła powoli odwracając lekko głowę w moją stronę, gdyż siedziała na krawędzi łóżka tyłem do mnie.

- Co-o?

- Słyszałaś.

- Przecież uprawialiśmy seks! - Widziałem, że w jej oczach pojawiają się łzy, ale nie obiecywałem jej niczego. Nie wiem co sobie wyobrażała.

- Bo swędział mnie chuj! - Krzyknąłem, a ona w jednej chwili pojawiła się przede mną uderzając mnie w policzek po czym zaczęła w pośpiechu zbierać swoje rzeczy.

- Pożałujesz tego - rzucając na odchodne ruszyła w kierunku wyjścia. Wzdychając opadłem na łóżko słysząc trzask drzwi frontowych. Nareszcie.


*** 

Wyszłam z bunkra, myślałam, że będzie gorzej, ale nawet spoko to przyjęliście XD

Dziękuję za komentarze i komentujcie <3


Lawyer || h.s  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz