Sexy Lawyer: Part 24

5.2K 137 9
                                    

Wchodząc do mieszkania zrzucając z siebie marynarkę biegiem ruszyłam pod prysznic. Miałam mało czasu na przygotowania, dlatego starałam się wszystkie czynności wykonywać  szybkim tempie. Wychodząc spod natrysku osuszyłam swoje ciało miękkim ręcznikiem i owijając się w szlafrok udałam się do pokoju, by znaleźć sukienkę o której myślałam odkąd Harry zaproponował mi spotkanie.
Gdy wreszcie znalazłam poszukiwany przeze mnie wieszak z ubraniem powiesiłam go na drzwiach garderoby a z jednej z szuflad wyciągnęłam koronkowe figi, które od razu ubrałam przypominając sobie, że z pośpiechu nie wziełam ich ze sobą do łazienki.
Podchodząc do toaletki oceniłam stan mojego makijażu, który jak się okazało wystarczyło przypudrować. Usta musnęłam czerwoną szminką i zadowolona uwolniłam włosy z klamerki, która je podtrzymywała podczas kąpieli.
Zdejmując szlafrok założyłam sukienkę pamiętając, że nie mogę założyć biustonosza (zdjęcie w mediach). Mimo zmiany charakteru z dawnej mnie pozostała mi miłość do skąpych ubrań oraz pewność siebie. Uwielbiałam swoje ciało i wiedziałam, że moja figura podoba się mężczyznom, dlatego eksponowałam ją na każdym kroku.
Słysząc dzwonek domofonu moje oczy rozszerzyły się, a przez moje myśli przemknęła się wiązanka przekleństw. Zerknęłam na zegarek, widząc, że jest punkt siódma. Złapałam w dłoń torebkę i założyłam czarne wiązane buty na obcasie (zdjęcie w mediach).
Wychodząc z mieszkania zamknęłam je na klucz i ruszyłam po schodach do wyjścia z budynku modląc się, by Harry nie odjechał.
Przechodząc przez próg na dwór do moich nozdrzy dotarł zapach fiołków, które brunet trzymał w dłoniach. Zdziwiłam się widząc malutki bukiecik, jednak nie wiedzieć czemu ucieszyłam się, iż nie są to tradycyjne róże.
-Fiołki? - Zagadnęłam chłopaka, gdy byłam już na tyle blisko by mógł mnie bez problemu usłyszeć.
- Wiesz co oznaczają? - Harry wręczył mi mały bukiecik, a ja zaciągnęłam się zapachem kwiatów. - Wyrażają tęsknotę...
- Ale także wierność i skrywaną miłość - uśmiechnęłam się, a Styles dziwnie się zmieszał, jednak nie zastanawiałam się nad tym, gdyż jego wcześniejszy humor szybko wrócił na swoje miejsce.

Jak się okazało to nie był dobry moment na uśpienie czujności...

***
Maraton czas start! 1/3 ❤️
Komentujemy! ❤️

Lawyer || h.s  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz