Sexy Lawyer: Part 30

4.3K 113 15
                                    

Po pomieszczeniu rozległ się głośny dźwięk budzika. Nienawidzę tej melodii. Przetarłem oczy i przejechałem ręką po lewej stronie łóżka. Odwróciłem się w tamtą stronę widząc puste miejsce. Podniosłem się na łokciach i rozejrzałem po pokoju szukając wzrokiem Brooklyn. Widząc jej ubrania oraz telefon na szafce nocnej odetchnąłem z ulgą i ruszyłem do kuchni chcąc przygotować dla nas posiłek.
W kuchni zastałem Brooklyn, która właśnie nakładała na talerze tosty. Uśmiechnąłem się na jej widok i ruszyłem w jej kierunku chcąc się przywitać.
- Dzień dobry - mruknąłem obejmując ją na wysokości ramion i składając pocałunek na jej głowie.
- Cześć. - Uśmiechając się dłońmi objęła moje przedramię i przymknęła oczy, gdy wtuliłem policzek w jej włosy. - Mam nadzieję, że nie jesteś zły, że się rozgościłam - zaśmiała się przekręcając lekko swoją głowę, by na mnie spojrzeć.
- Żartujesz? - Zaśmiałem się. - Cieszę się, że dobrze się tu czujesz - mruknąłem w jej szyję, na co zachichotała.
- Siadaj i smacznego. - Brooklyn podała mi talerz i sama usiadła naprzeciwko mnie zaczynając jeść.
- Nawzajem. - Podobały mi się te beztroskie poranki. Podobał mi się fakt, że chociaż na chwilę miałem ją na wyłączność.
Po skończonym posiłku udałem się do sypialni, by zabrać z szuflady świeże bokserki.
-Zaczekaj na mnie w łazience - rzucając przez ramię ruszyłem szybkim krokiem przed siebie. Chciałem jak najszybciej dołączyć do Brooklyn w łazience, gdyż po mojej głowie już krążyły obrazy przedstawiające nagą dziewczynę.
Zgarnąłem szybko bokserki i gdy chciałem opuścić pomieszczenie usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości. Zatrzymałem się w półkroku i spojrzałem w stronę szafki nocnej.
Zastanawiałem się czy kolejny raz przeczytać wiadomość, którą otrzymała Brooke. Nie chciałem znów być wścibski, jednak ciekawość wygrała.
Podszedłem do wspomnianego mebla i wziąłem w dłoń własność Tooker. Podświetliłem ekran i skupiłem wzrok na wyświetlaczu.

Od: Sam
Mogę odebrać Cię dziś z pracy? Potrzebuję Cię, Brooklyn.

W środku zagotowałem się ze złości, jednak postanowiłem nie zaczynać tematu, dlatego udałem się do łazienki. Zdjąłem bokserki z bioder i wszedłem pod prysznic. Widząc moją nagą Brooklyn zapomniałem o smsie i złości jaka się we mnie zebrała po przeczytaniu wiadomości od Sama.

***
Mamy już trzydziesty rozdział drugiej części, to prawie drugie tyle co pierwsza 😂
Piszcie co myślicie i miłego wieczoru oraz spokojnej nocy, robaczki ❤️
Kocham was mocniutko ❤️

Lawyer || h.s  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz