Obudziło mnie mocne chrapnięcie. Przestraszyłam się i otworzyłam szeroko oczy. Rozejrzałam się po pokoju i ujrzałam Harry'ego, który akurat marszczył nos. Uśmiechnęłam się na ten widok, bo był on niecodzienny. Mężczyzna, który wygląda jak bóg seksu teraz śpi wtulony w poduszkę i chrapie marszcząc przy tym swój słodki nosek.
Patrzyłam na niego nie wierzyłam sama w swoje myśli. Byłam zdumiona tym jak bardzo się zmieniłam. Kiedyś prawie odebrałam Hillowi możliwość posiadania dzieci, notorycznie wyzywałam panią Neffrey, a teraz leżę i podziwiam faceta leżącego obok mnie. Nie sądziłam, że kiedykolwiek się zakocham tak mocno i, że zaufam osobie płci przeciwnej, która nie jest moim ojcem, ale stało się.
Kochałam Harry'ego do bólu i cieszyłam się każdym kolejnym dniem, który miałam z nim spędzić. Perspektywa posiadania wspólnego interesu też była jak najbardziej na plus, bo teraz, gdy był obok to byłam pewna, że sobie poradzimy, bo jesteśmy razem.
- Już nie śpisz? - Do moich uszu dobiegł przytłumiony przez poduszkę i zachrypnięty głos Harry'ego.
- Nie dajesz mi spać - zaśmiałam się, a chłopak zmarszczył swój nos w zdziwieniu. - Harry chrapiesz jak czołg. - Wybuchłam śmiechem, nie mogąc wytrzymać głupiej miny Stylesa.
- Ja nie chrapię - brunet mówiąc to zmienił pozycję kładąc się na plecach i podłożył sobie zgiętą rękę pod głowę. - Łżesz - zaśmiał się, a jego twarz przyozdobiła się w słodkie dołeczki i kurze łapki.
Byłam oczarowana wszystkim co dotyczyło tego przystojnego mężczyzny i nie bałam się myśleć o nim w ten sposób. Kiedyś takie myśli nie towarzyszyły mi nawet na chwilę, bo nie czułam miłości, nie chciałam jej czuć. Wzbraniałam się przed tym cholernym uczuciem ze względu na ciągłe odrzucenie ze strony rodziców. Bałam się, że zostanę odrzucona przez chłopaka tak jak odrzucali mnie rodzice, jednak przeszłość została w tyle.
- Grosik za Twoje myśli, kochanie - brunet uśmiechnął się, a ja przysunęłam się i położyłam swoją głowę na jego klatce piersiowej.
- Myślałam o nas. O kancelarii... - mówiąc kreśliłam wzory na jego skórze jakby miało mi to pomóc w zebraniu myśli.
- I co wymyśliłaś? - Poczułam jak Harry całuje mnie w głowę, a następnie o nią opiera.
- Wymyśliłam, że damy radę, że będzie dobrze dopóki będziemy ra...
- Wyjdź za mnie Brooklyn...
***
Nie ma seksów, wybaczcie, ale czytając ostatnio moje pierwsze podejście do scen +18 stwierdziłam, że nie potrafię ich pisać XD
Wyjdzie? 😏😂
Pokomentujcie ładnie to dostaniecie bonusik ❤️😏
CZYTASZ
Lawyer || h.s ✔
Fanfiction- Jeśli mam Cię bronić to musisz powiedzieć mi prawdę, Brooklyn. - Mówię prawdę. - Nie jestem tak ślepy jak pozostali, by wierzyć w tę bajeczkę i nie widzieć, że coś ukrywasz... Treści zawierają wulgaryzmy jak i sceny przeznaczone dl...