30*

1.6K 81 43
                                    


Siedziałam razem z Jacksonem przy łóżku Minho. Cały czas trzymałam chłopak i patrzyłam na niego ze łzami w oczach. Te wszystkie urządzenia do niego podłączone sprawiały, że czułam się winna temu wszystkiemu. Minho stał się dla mnie bohaterem, o którym już zawsze będę pamiętać. Nie dam mu odejść.

Minho oprócz licznych ran i siniaków, miał połamane żebra i lewą rękę. Jego oczy były zamknięte, ale klatka piersiowa unosiła się spokojnym tempem. Lekarz powiedział ,że kilka minut przed naszym przyjazdem chłopak zasnął. Nie chcieliśmy go budzić, bo wiadomo sen to zdrowie. Jackson po cichu przysunął krzesło do mojego i zaczął przeglądać internet i grał w jakieś gry na telefonie. Natomiast ja trzymałam delikatnie Minho za dłoń i modliłam się o to by szybko wyzdrowiał.

Minęła godzina , potem dwie i Jackson zaczął się nudzić. Nie mógł już siedzieć na dupie  i tylko łaził w te i z powrotem.

 Nie mógł już siedzieć na dupie  i tylko łaził w te i z powrotem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 Nie dziwiłam mu się , więc powiedziałam by wracał do domu. Na początku chłopak nie chciał tego robić, ale ostatecznie wyszedł i zostawił mi kluczyki od auta Minho...Gdy wyszedł oparłam się łokciami o łóżko chłopaka i podpierając głowę ,zamknęłam oczy.

Minęło chyba kilka minut gdy poczułam jakiś mały i delikatny ruch. Od razu się wyprostowałam i spojrzałam na chłopaka. Uśmiechnęłam się widząc jego błysk w oku...Dzięki niemu czułam, że nic mu nie będzie, że jego stan będzie się polepszał. Dziwiło mnie tylko to ,że chłopak nie patrzył na mnie z radością...Patrzył bardziej pustym wzrokiem. Jakby zupełnie nie miał w sobie emocji...

-Minho..- zaczęłam, ale widząc brak reakcji dotknęłam jego dłoń.

Chłopak czując mój dotyk przez chwilę patrzył na nasze dłonie. Ale trwało to dosłownie chwilę. Kiedy cofnął dłoń i położył ja tak bym nie mogła jej ponownie chwycić, coś mnie zabolało w sercu.

-Kim jesteś? - zapytał słabym głosem

W tedy gdy to powiedział poczułam pustkę. Zupełnie jakbym straciła kogoś dla mnie ważnego. Patrzyłam na niego z rozczarowaniem, smutkiem i przerażeniem. W moich oczach zaczęły pojawiać się łzy. Chłopak zaczął czuć się niezręcznie i odwracał se mnie swój wzrok.

-Nie poznajesz mnie?- zapytałam cicho i wytarłam twarz od pierwszych łez

-Niestety nie...Nic nie pamiętam...- powiedział zagubiony, a ja zamarłam

- powiedział zagubiony, a ja zamarłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝐃𝐀𝐍𝐆𝐄𝐑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz