42*

1.3K 89 56
                                    


Kiedy Minho odprowadził mnie pod bramkę, niespodziewanie zaczął padać deszcz. Schowaliśmy się pod drzewem i szybko się pożegnaliśmy. Chłopak wiedział, że Jonghyun był u mnie i chyba wolał go nie widzieć. Kiedy pobiegł w stronę przystanku i zniknął za zakrętem, weszłam na posesje i zatrzymałam się jakbym zobaczyła ducha.

-Co ty tu robisz?- zapytałam i podeszłam do niego bliżej.

Chłopak siedział pod drzewem i był już całkiem przemoczony, zupełnie tak jak ja. Kiedy podeszłam do niego bliżej spojrzałam na mój balkon i sprawdziłam czy Jonghyun i nikt inny nas nie widzi. Mogłoby się to źle skończyć. 

-Chce się pożegnać- powiedział głosem prawie ,że wyprutym z emocji. Spojrzałam na niego i pomyślałam ,że chłopak kolejny raz ze mnie żartuję. Jednak kiedy podniósł powoli głowę, zobaczyłam w oczach smutek.

 Jednak kiedy podniósł powoli głowę, zobaczyłam w oczach smutek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdzieś w głębi siebie poczułam jakby jakąś pustkę. Czułam, że coś tracę. Zupełnie tak samo czułam się gdy dowiedziałam się o śmierci dziadków. To była taka jakby pustka zmieszana z niedowierzaniem w to co się usłyszało.

-Co?- zapytałam cicho i nie odrywałam wzroku od Jacksona. Chłopak odwrócił na chwilę wzrok ode mnie i spojrzał na swoją prawą dłoń, w której coś chyba trzymał.

-Przyszedłem się pożegnać. Wyjeżdżam z Seulu- powiedział i spojrzał w moje oczy. Widziałam, że mówił prawdę. Nie chciałam by odchodził. On nie mógł mnie tak zostawić. Ja nie chce by mnie zostawiał...

-Jak to? Nie możesz wyjechać- powiedziałam i złapałam go za mokrą koszule.

-A co mnie tu trzyma?- zapytał pochylając głowę tak by widzieć moją twarz

-A ja? Ja już się nie liczę? Przecież mówiłeś, że mnie kochasz!- mówiłam czując w sercu coraz większą pustkę. 

Jackson zacisnął pięści i syknął tak jakby walczył ze swoimi uczuciami. Kiedy otworzył ponownie oczy, zaczął mi się przyglądać. Miałam wrażenie jakby zapamiętywał mój wygląd. Ja robiłam to samo co on. Nie spuszczałam z niego wzroku i błagałam go w myślach by został...

-Ale ty nie kochasz mnie- warknął i spojrzał na swoją dłoń w której coś trzymał

-Ale ty nie kochasz mnie- warknął i spojrzał na swoją dłoń w której coś trzymał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝐃𝐀𝐍𝐆𝐄𝐑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz