67*

1K 70 38
                                    

Następnego dnia rano usłyszałam  jakieś głosy z kuchni, więc postanowiłam tam zejść. Byłam nieco wystraszona tym kto to mógł być, bo tylko ja i moi rodzice mieli kluczę do domu. Było dość wcześnie, więc wątpiłam w to, że to jacyś włamywacze... Zaczęłam schodzić ostrożnie po schodach, ale gdy już zeszłam odetchnęłam z ulgą widząc swoich rodziców. Wrócili z Tajlandii cali i zdrowi.

-Nareszcie wróciliście- powiedziałam i przytuliłam ich. Strasznie mi ich brakowało

-O kochanie, tęskniłaś?- zapytał mnie tata, a ja przytaknęłam

Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać na tematy rodzinne. Powiedziałam im także o moich planach , o których wstępnie wiedzieli. Zgodzili się bym po napisaniu matury się tam przeprowadziła. Chyba będę za nimi tęsknić. Tata obiecał mi , że poszuka mi jakiegoś mieszkania, więc chociaż to miałam z głowy.  Po śniadaniu wyszłam z domu i zaczęłam iść w stronę przystanku , na którym spotkałam V. Chłopak pisał z kimś SMS-y, więc nie zauważył mnie. 

-Cześć V- powiedziałam

-Hej- mruknął pod nosem i nawet na mnie nie spojrzał. No nie powiem, że to mnie nie wkurzyło. Poczułam się przez niego olana.

-Co u ciebie?- zapytałam, a on w końcu odwrócił głowę w moją stronę

-Czemu mi nie powiedziałaś ,że Minho jest w szpitalu? Wiesz jak wszyscy się o niego martwiliśmy? Szukaliśmy go przez dwa dni- powiedział zły

-Jezu...zapomniałam wam o tym powiedzieć. Miałam wiele spraw na głowie- odpowiedziałam i złapałam się za głowę. Przez te wszystkie problemy nie pomyślałam o nich. Nie pomyślałam o tym ,że V i reszta gangu może go szukać...

-Już wszystko wiem ...o Jonghyunie też. Wszystkiego dowiedzieliśmy się od Baekhyuna i internetu- powiedział i spojrzał na mnie obrażonym spojrzeniem. Było mi wstyd

 Było mi wstyd

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Przepraszam... Byłam zajęta..

-Jacksonem. O nim też już wiem. Życzę wam powodzenia w związku. Wiesz myślałem ,ze cie dobrze znam, ale się myliłem. Wiele o tobie słyszałem- powiedział i prychnął pod nosem

-Od kogo?- zapytałam i zastanawiałam się dlaczego V stał się taki chłodny w stosunku do mnie.

-Od twojego byłego chłopaka, o którym mi nic nie mówiłaś- powiedział 

-Od Jimina? On nadal jest w Seulu?- zapytałam

-Tak, próbuję tu zacząć karierę. I wiesz co chyba do nich dołączę- powiedział ,a później spojrzał w stronę ulicy - Mm nadzieję, że ty też ułożysz sobie życie w LA

 I wiesz co chyba do nich dołączę- powiedział ,a później spojrzał w stronę ulicy - Mm nadzieję, że ty też ułożysz sobie życie w LA

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝐃𝐀𝐍𝐆𝐄𝐑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz