86*

892 56 18
                                    


Kiedy po najwspanialszej kolacji jaką kiedykolwiek miałam, wszyscy wrócili do swoich domów, ja i Jonghyun postanowiliśmy spędzić dzisiejszą noc razem. Po pożegnaniu wszystkich wsiadłam do auta mojego narzeczonego i czekałam, aż chłopak zamknie za mną drzwi i usiądzie za kierownicą. Nadal nie mogę uwierzyć, że on to naprawdę zrobił. Przeczuwałam, że kiedyś to nastąpi, ale myślałam, że to będzie za kilka lat. Nie powiem,  że jego oświadczyny trochę zniszczyły moje plany. Przecież po tym jak moja mama wróci do pracy ja miałam wracać do LA do swojej kliniki. Co mam teraz zrobić? Rzucić to wszystko i zostać w Korei czy namówić Jonghyuna by przeprowadził się do mnie...

Kiedy zapięłam pas ,a Jonghyun w tym czasie obszedł auto i usiadł na miejscu kierowcy, spojrzałam na niego i zaczęłam się zastanawiać czy on by się na to zgodził. Czy by się zgodził na to by zacząć nowe życiem w innym państwie na innym kontynencie. Pamiętam jak mi było dziwnie się przyzwyczaić do języka i kultury. 

-O czym myślisz?- zapytał mnie Jonghyun gdy wyjechaliśmy z parkingu. 

Wyrwałam się z zadumy i spojrzałam na niego z lekkim uśmiechem , by nie pomyślał, że myślę o czymś złym

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyrwałam się z zadumy i spojrzałam na niego z lekkim uśmiechem , by nie pomyślał, że myślę o czymś złym

-O przyszłości...- powiedziałam i spojrzałam przez siebie na ulice , która była całkiem pusta

-O nas?- dopytał i rozpędził auto by być szybciej w swojej willi

-Myśle o tym gdzie zamieszkamy. Pewnie będzie ci ciężko zostawić wszystko w Korei i przenieść się do LA.

-A tobie na odwrót...Może pójdziemy na kompromis?- zapytał i spojrzał na mnie z uśmiechem

-Co masz na myśli? Chodzi ci, że oboje przeprowadzimy się do innego miasta?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Co masz na myśli? Chodzi ci, że oboje przeprowadzimy się do innego miasta?

-Co powiesz na Bussan? Albo Singapur ?- zapytał, a ja uśmiechnęłam się z tego pomysłu- Ja bym wolał Singapur, bo jest więcej zieleni- dodał i położył mi dłoń na moim udzie

-Podoba mi się ten pomysł- powiedziałam i pocałowałam go w policzek

Jonghyun uśmiechnął się i westchnął z zadowolenia. Jego mięśnie się rozluźniły, zupełnie tak jak moje. Dzięki takiemu rozwiązaniu oboje będziemy musieli się do wszystkiego przyzwyczaić. Jutro zajmę się sprawą kliniki...Może Calum będzie chciał ją ode mnie odkupić. Mam nadzieję, że w końcu ode mnie odbierze telefon.

𝐃𝐀𝐍𝐆𝐄𝐑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz