15*16*

2K 98 48
                                    

-Mark!!- usłyszałam głośny krzyk, który zamroził bez ruchu wszystkich imprezujących.

Razem z chłopakiem odwróciliśmy się i odsunęliśmy na bezpieczną odległość. Z początku nie widziałam nikogo, kto by krzyczał, ale gdy tłum zaczął się rozchodzić na boki. Dostrzegłam chłopaka z ciemnymi włosami i dość mocno zarysowanej szczęce.

 Chłopak był chyba w towarzystwie dwóch kolegów i wyglądał na bardo wkurzonego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 Chłopak był chyba w towarzystwie dwóch kolegów i wyglądał na bardo wkurzonego. Mark na jego widok schował mnie za swoimi plecami i rozłożył ręce.

-Baekhyun! jak miło cie widzieć- powiedział radosnym tonem

-Zamknij się ty śmieciu. Zniszczyłeś mi auto- warknął przybysz i złapał go za kołnierz kurtki. Mark z uśmiechem na ustach rozejrzał się po naszej grupie, która otaczała te trojkę. Zdałam sobie sprawę z tego, że oni musieli pochodzić z jakiegoś innego gangu...Być może byli od tego Sehuna o którym wspominał Jonghyun.

-Ten stary wóz był twój?- zapytał, a pozostali zaczęli się śmiać

Baekhyunowi wyszła żyłka na skroni i zaczęła pulsować. Jego spojrzenie miało w sobie chęć mordu, a śmiech reszty gangu sprawiał, że jego dłoń mocno zaciskała się w pięść. Chłopak nie wytrzymał utrzymać nerwy na wodzy i gdy Mark po raz kolejny się uśmiechnął, chłopak uderzył go prawym sierpowym. Mark z hukiem upadł na podłogę. Kilku od nas zaczęło do niego podchodzić i pytać o to czy coś mu jest. Chłopak splunął krwią i podniósł się ze złością.

-Już po tobie!- krzyknął w stronę Baekhyuna. 

Między nimi zaczęła się bójka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Między nimi zaczęła się bójka. Mark rzucił się w stronę Baekhyuna, który przewidział jego ruch i sprawnie go minął i uderzył po raz drugi chłopaka. Byłam zdziwiona tym, że Mark był tak przewidywalny. Myślałam, że jakoś da sobie radę i się nie poniży przy kolegach. Być może alkohol zrobił swoje i chłopak nie myślał nad tym by jakoś wygrać. Dlatego jego ruchy były takie wolne i nie niebezpieczne. Baekhyun wraz z dwoma innymi typami zaczął się z niego śmiać. Natomiast ja i pozostali byliśmy załamani. Kątem oka zobaczyłam jak Key, Taemin, JB, BamBam zaczęli mu kibicować i zachęcać do lepszych ciosów. Wtedy chłopak się zmotywował i już nie chybiał. Wtedy poczułam na przedramieniu czyjś dotyk. Spojrzałam w prawą stronę i spojrzałam na zaciekawionego sytuacja Jonghyuna. Patrzył na bijących się chłopaków i pokręcił głową z niezadowolenia . 

𝐃𝐀𝐍𝐆𝐄𝐑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz