Kiedy Yongguk wyłączył telewizor spojrzałam na wszystkich z nadzieją, że to nie jest prawda. Taemin podszedł do mnie razem z V i obieli mnie delikatnie, jakby chcieli dodać mi otuchy i pokazać, że mogę na nich liczyć. Kiedy trwałam w ich objęciach zobaczyłam ,że Minho jest w szoku i nie może się nawet ruszyć. Pewnie myślał teraz o tym telefonie od Jacksona, który otrzymał w nocy. Wszystko mogłoby wskazywać na to ,że chłopak nie wyjechał tylko popełnił samobójstwo. Minho spojrzał na mnie i w jego oczach pojawiły się łzy. W tedy usłyszeliśmy jak ktoś kopnął mały stolik, który stał niedaleko. Był to wkurzony Jonghyun.
-Macie mi go znaleźć!- Warknął i spojrzał na wszystkich po kolei
-Powinniśmy pogodzić się z jego odejściem - powiedział cicho JB i starał się nas do tego przekonać
-On żyję. Ja nie wieże, że zrobił takie głupstwo!- krzyknął lider
-Ale ja go znam trochę lepiej. Wiem co czuł do JiDi i wiem jak cierpiał gdy widział was razem- powiedział Key, który zaczął powoli podchodzić w moją stronę. Spojrzałam na niego tak jak cała reszta i czekałam na to co zrobi. Chłopak przykucnął przede mną i spojrzał na mnie smutnym wzrokiem.
-Chciał bym ci to dał- powiedział cicho i wyciągnął jakąś małą zgniecioną kartkę.
Drżącą dłonią wzięłam papier i zaczęłam go prostować, bym mogła przeczytać co jest tam napisane...Było tam tylko jedne słowo : Przepraszam. Zakryłam usta ręką, by nie zacząć płakać jeszcze bardziej. To mi przypominało list pożegnalny. Jackson przepraszał mnie za to co zrobił. Spojrzałam na Keya i zobaczyłam, że chłopak uronił jedną łzę. Musiał już przeczytać co było na niej napisane.
-Lepiej już chodźmy- usłyszałam głos Yongguka.
Kiedy prawie wszyscy wyszli , upuściłam kartkę i upadłam na podłogę. Płakałam i przeklinałam siebie, ze nie umiałam go przekonać by został. Czułam się winna.
W salonie oprócz mnie został tylko Jonghyun i Minho. Obaj zaczęli na mnie patrzeć ze smutkiem. Minho po kilku minutach podszedł do mnie, podniósł mnie tak bym siedziała i mnie przytulił. O parłam głowę na jego ramieniu i na chwile otworzyłam oczy , by zobaczyć załamanego Jonghyuna, który siedział na sofie i szarpał się za włosy. Może jednak dalej traktował Jacksona jak przyjaciela. Przecież znali się długo i kłótnia o dziewczynę nie mogła by raczej zniszczyć ich przyjaźni... Czułam w głębi serca, że oni jednak sobie ufali i martwili się o siebie wzajemnie.
CZYTASZ
𝐃𝐀𝐍𝐆𝐄𝐑
Fanfiction𝐌𝐢ł𝐨ść 𝐢𝐧𝐭𝐫𝐨𝐰𝐞𝐫𝐭𝐲𝐜𝐳𝐧𝐞𝐣 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐰𝐜𝐳𝐲𝐧𝐲 𝐝𝐨 𝐩𝐨𝐩𝐮𝐥𝐚𝐫𝐧𝐞𝐠𝐨 𝐰 𝐥𝐢𝐜𝐞𝐮𝐦 𝐥𝐢𝐝𝐞𝐫𝐚 𝐠𝐚𝐧𝐠𝐮. 𝐖 𝐤𝐬𝐢ąż𝐜𝐞 𝐩𝐨𝐣𝐚𝐰𝐢 𝐬𝐢ę 𝐰𝐢𝐞𝐥𝐮 𝐜𝐡ł𝐨𝐩𝐚𝐤𝐨́𝐰 𝐳 𝐤-𝐩𝐨𝐩𝐮. 𝐒𝐇𝐈𝐍𝐞𝐞, 𝐆𝐨𝐭𝟕, 𝐄𝐗𝐎...