80*

1.1K 63 81
                                    

Kiedy wyszłam od Minho od razu szłam w stronę swojego domu. Pogoda była dobra na wieczorny spacer, więc nie pomyślałam nawet o tym by pojechać busem, albo metrem. Wolałam się przejść. W dłoni trzymałam telefon, który był już prawie rozładowany. Na wypadek gdyby mi się rozładował postanowiłam napisać wiadomość do Jonghyuna, że już wracam i ,że pada mi bateria. Chłopak od razu odpisał, że będzie na mnie czekał. Uśmiechnęłam się i schowałam komórkę do torby. Nim zdążyłam się zorientować, poczułam jak toś mnie chwyta i zakłada mi jakiś worek na twarz.

Zaczęłam krzyczeć i starałam się wyrwać dwójce napastników, ale to pewnie byli mężczyźni i nie miałam z nimi szans. Obaj z łatwością mnie podnieśli i spakowali do jakiegoś auta. Przez to ,że mną rzucili upadłam na coś twardego i teraz bolała mnie ręka. Gdy usłyszałam, że i oni weszli do samochodu od razu do głowy przyszły mi czarne scenariusze.

-Kim jesteście, czego ode mnie chcecie?!- pytałam i słyszałam, że mój głos był stłumiony przez ten worek, którym miałam zasłoniętą twarz.

-Zamknij buźkę mała- odezwał się jeden z nich i zdziwiłam się trochę słysząc jego głos. Wydawał się być młody, bardziej spodziewałam się jakiegoś starego zboczeńca. Ale to i tak nie poprawiło mi humoru.

-Gdzie mnie zabieracie?!- zapytałam ponownie, ale teraz usłyszałam tylko ciszę i odgłosy silnika.

***-***

Kiedy JiDi nie wracała już od 20 minut zacząłem się trochę o nią martwić. Napisała mi, że idzie na pieszo, ale i nawet to powinno jej zająć około 15 minut. Blok w którym mieszkał Minho był dość blisko dzielnicy, w której dziewczyna mieszkała z rodzicami, wiec to było dość dziwne.

Postanowiłem do niej zadzwonić, by upewnić się czy wszystko z nią w porządku, ale okazało się ,że jej komórka padła. Nie wiedziałem co zrobić i przez dwie minuty chodziłem po jej pokoju i zaglądałem przez okno, gdy tylko usłyszałem jakiś dźwięk z zewnątrz budynku.

Bardzo się o nią martwiłem, wiec chciałem zadzwonić do Minho. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i wybierałem już numer do chłopaka gdy nagle ktoś zaczął do mnie dzwonić z za zastrzeżonego numeru. Kiedy odebrałem liczyłem na to, ze JiDi dzwoni do mnie od kogoś i mnie uspokoi, ale to niestety nie była ona tylko Sehun. Kiedy tylko usłyszałem jego głos od razu pomyślałem ,że coś jest nie tak.

 Kiedy tylko usłyszałem jego głos od razu pomyślałem ,że coś jest nie tak

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Jonghyun dawno cie nie słyszałem. Jak tam pobyt w pudle? Miałeś kolegów?- zapytał jakby sprawiało mu to przyjemność. Zacisnąłem dłonie i starałem się nie sprowokować

-Czego chcesz?- zapytałem , a on zaczął się psychicznie śmiać. Chyba wizyty u psychologa u nie pomagały

-A czy ja muszę zawsze coś chcieć?- zapytał

-Mów po co dzwonisz- zażądałem i zacisnąłem szczękę, by nie zacząć krzyczeć. Jeszcze by rodzice dziewczyny to usłyszeli

 Jeszcze by rodzice dziewczyny to usłyszeli

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝐃𝐀𝐍𝐆𝐄𝐑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz