Minęło parę tygodni odkąd Jonghyun i większość gangu wyjechali do Meksyku. Nie wiedziałam dlaczego akurat tam postanowili się zaszyć. Jonghyun nic mi na ten temat nie pisał. Postanowiłam ,że jeszcze przemyśle sprawę z policją. Z jednej strony chciałam ich wydać, ale wtedy nie naraziłabym tylko i wyłącznie Jonghyuna. Jackson i Minho też mogli by się wkopać... Sama już nie wiem co z tym robić. Pytałam się V o zdanie i to właśnie on mnie uświadomił o tych konsekwencjach. Dodam jeszcze, że ja sama siebie mogłam wkopać...Może powinnam wykombinować coś lepszego. Jakąś zemstę...
-Już jestem. To gdzie jedziemy?- zapytał Minho ,który przed chwilą wrócił do mnie z wypisem ze szpitala. Postanowiliśmy traktować się jak przyjaciele. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
-Jedziemy twoim autem do domu V
-V to ten mój przyjaciel, tak?- zapytał by się upewnić
-Tak to ten chłopak- odpowiedziałam i zaczęłam go prowadzić do samochodu.
Mimo, że chłopak już wyzdrowiał to dalej chodził w gipsie. Bałam się o niego i obchodziłam się z nim jak z jajkiem. Chłopaka oczywiście to śmieszyło. Najbardziej zaczął się śmiać gdy zapinałam mu pasy. Kiedy wyjechaliśmy z parkingu pokazywałam chłopakowi jakieś, różne miejsca. Liczyłam na to, że może coś sobie przypomni. Ostatnio gdy V przyszedł na chwilę by go odwiedzić, Minho patrzył na niego i nic nie mówił. Pomyślałam sobie wtedy, że coś sobie przypomina...
-Minho, jak twoje wspomnienia?- zapytałam jak codziennie
-Czuje ,że się trochę oswajam z tym o czym mi powiedziałaś. Zaczynam przypominać sobie chyba szkołę. Wiem już nawet co lubię jeść, ile mam lat i przypominam sobie chyba tego V...
-Jestem pewna, że jak przez chwilę ze sobą pogadacie twoje wspomnienia wrócą. Ale pamiętaj co mówił lekarz
-Nic na siłę - powiedzieliśmy razem w tym samym czasie i po tym od razu zaczęliśmy się śmiać
-A co z moją rodziną?- zapytał i z uśmiechem na mnie spojrzał
Na krótką chwilę przestałam się uśmiechać. Nie chciałam mu powiedzieć, że nikogo już nie ma. Że jego rodzina została zamordowana...Wolałam by powiedział mu o tym V on przecież lepiej go znał.
-Wiesz nigdy mi o niej nie mówiłeś. V będzie o niej coś wiedział
-W takim razie już się nie mogę doczekać
Powiedział i rozsiadł się wygodniej. Przygryzłam wargę, by zostawić te sprawę taką jaka jest. Wiedziałam, że kiedyś zada te pytanie. Mam nadzieję, że dowiedzenie się o tym nie spowoduje u niego paniki. Wtedy jego stan mógłby się pogorszyć.
-Niezłe te auto. Naprawdę jest moje?- zapytał
-Tak
-Wydaje się znajome i pachnie moimi perfumami... Wiesz chyba nawet sobie przypominam jak nim jeździłem
CZYTASZ
𝐃𝐀𝐍𝐆𝐄𝐑
Fanfiction𝐌𝐢ł𝐨ść 𝐢𝐧𝐭𝐫𝐨𝐰𝐞𝐫𝐭𝐲𝐜𝐳𝐧𝐞𝐣 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐰𝐜𝐳𝐲𝐧𝐲 𝐝𝐨 𝐩𝐨𝐩𝐮𝐥𝐚𝐫𝐧𝐞𝐠𝐨 𝐰 𝐥𝐢𝐜𝐞𝐮𝐦 𝐥𝐢𝐝𝐞𝐫𝐚 𝐠𝐚𝐧𝐠𝐮. 𝐖 𝐤𝐬𝐢ąż𝐜𝐞 𝐩𝐨𝐣𝐚𝐰𝐢 𝐬𝐢ę 𝐰𝐢𝐞𝐥𝐮 𝐜𝐡ł𝐨𝐩𝐚𝐤𝐨́𝐰 𝐳 𝐤-𝐩𝐨𝐩𝐮. 𝐒𝐇𝐈𝐍𝐞𝐞, 𝐆𝐨𝐭𝟕, 𝐄𝐗𝐎...