76*

1.2K 72 128
                                    


-Jonghyun...- szepnęłam i przez chwilę stałam w miejscu.

Calum gdy do mnie podszedł od razu zobaczył ,że zachowuję się jakoś dziwnie. Jednak nim zdążył się do mnie odezwać, ja zaczęłam biec w stronę domu i nie zważając na nic chciałam jak najszybciej dobiec do swojego starego pokoju.

-JiDi gdzie tak pędzisz?- zapytał mój tata, z którym mijałam  się w korytarzu. Nie chciałam mu nawet odpowiadać

-JiDi??!- zawołał Calum, ale tak jak w przypadku ojca, nic mu nie odpowiedziałam tylko zaczynałam wbiegać po schodach

-Co jej jest?- usłyszałam gdy byłam już na górze. 

Kiedy otworzyłam drzwi od swojego pokoju na ich całą szerokość, byłam wzruszona. Gdy zobaczyłam Jonghyuna, który czekał na mnie  miałam ochotę się rozpłakać. Stał on w lekkim rozkroku i z założonymi na klatce piersiowej rekami. Wyglądał na złego, ale ja miałam to gdzieś. Podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyje. Obięłam go mocno i nie wiedziałam co mam mu powiedzieć. Nie widziałam go tyle lat... Co z tego, że starałam się o nim nie myśleć i byłam szczęśliwa. To było dla mnie bez znaczenia. Teraz kiedy go widzę i czuję jak mnie obejmuję w talli, czuje że przez cały ten czas czułam pustkę, którą chciałam załatać Calumem.

-Jonghyun...- powiedziałam szeptem przy jego uchu.

Chłopak słysząc mój szept zadrżał i przytulił mnie do siebie mocniej. Czułam też jak tak jak ja chowa twarz w zagłębieniu szyi. Bardzo mi go brakowało. Myślałam, że już go nie spotkam, ale cieszę się że jednak on do mnie wrócił.

-Córciu co się stało?- usłyszałam głos ojca

Odsunęłam się trochę od Jonghyuna i spojrzałam w stronę drzwi, w których stał mój tata i dochodził do niego zdezorientowany Calum. Jonghyun nie wypuścił mnie ze swoich objęć. Patrzył na nich z jakby dumą. 

Kiedy Calum go zobaczył założył ręce na piersi i spuścił wzrok na panele

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy Calum go zobaczył założył ręce na piersi i spuścił wzrok na panele. Zawszę tak robił gdy coś mu nie pasowało...i dobrze wiedziałam co. Przecież wiedziałam, ze on liczył na coś więcej niż przyjaźń. Jakby nie patrzeć go znałam dłużej niż Jonghyuna...

 Jakby nie patrzeć go znałam dłużej niż Jonghyuna

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
𝐃𝐀𝐍𝐆𝐄𝐑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz