- Tak...ale to nie twoja sprawa- odpowiedziałam
- Oczywiście, że moja. Minho to mój kumpelPowiedział i zaczął powoli do mnie podchodzić. Patrzył na mnie od góry do dołu, z każdej strony. Jego wzrok długo zatrzymał się na moich nogach, albo piersiach. Czułam się bardzo niezręcznie.
- W takim razie gdzie on jest? - zapytałam patrząc na niego
Nie chciałam pokazać mu, że zaczęłam się jego bać, wiec zaczęłam patrzeć mu prosto w oczy. Jonghyun przygryzł lekko usta i zastanawiał się nad odpowiedzią
- Pojechał coś załatwić...
- W trakcie lekcji? - zapytałam i uniosłam jedną brew.
- Nie twój interes. A tak wogóle to podobałaś mi się w tej piżamce - szepnął i przybliżył się do mnie. Dzięki temu co powiedział byłam pewna, że to on przyjechał pod mój dom w nocy.Był wyższy odemnie i moja głowa znajdowała się na równi z jego szyją. Patrzyłam w prost i stałam jak sparaliżowana. Chciałam uciec... Wrócić na lekce, albo zaszyć się gdzieś gdzie nikt mnie nie znajdzie. Jednak nie chciałam by miał satysfakcję.
Z jednej stony bałam się tego co Jonghyun może mi zrobić, lecz z drugiej, fascynowało mnie to. To uczucie adrenaliny... Strach i ekscytacja. Kiedy chłopak podniósł rękę i powolnie przejechał po moich włosach, poczulam fale gorąca. Moje nogi były prawie jak z waty, a skóra była całą w gęsiej skórce. To przez to, że dawno, bardzo dawno temu nie byłam dotykana w taki sposób. Nie wiem czy przez strach, czy coś innego. Mie mogłam opisać dokładnie tego uczucia.
- Jesteś taka delikatna, mógłbym cie zniszczyć rednym ruchem - szepnął przy moim policzku. Wtedy zaczęłam się go bać... Mimo iż mam silny charakter to on jest ode mnie silniejszy pod względem fizycznym.
Powoli położył swoją dłoń na mojej twarzy i zaczął mnie głaskać. Kiedy poczułam na sobie jego dotyk, przeraziłam się. Bałam się, że mnie uderzy, albo co gorsza zrzuci z budynku... Z jego twarzy nie mogłam nic wyczytać.
- Boisz się? - prychnął pod nosem z uśmiechem
Spojrzał w moje oczy i wiedział jaka jest odpowiedź. Nie potrzebował do tego moich słów. Widział jak patrze na miego ze strachem i przerażeniem. Uśmiechnął się zadowolenia.
- Tylko udajesz silną. Obiecuje ci, że ode mnie nie uciekniesz. Znajdę cię nawet jak znowu się wyprowadzisz.
Powiedział i złapał mnie mocniej za szczękę. Patrzył chwilę w moje oczy, a później odszedł w stronę wyjścia.
Kiedy przestałam słyszeć jego oddalające się kroki , pozwoliłam by moje tłumione przy nim emocję , odeszły ode mnie. Z moich oczu zaczęły wypływać łzy. Ze strachu zaczęłam się trząść. Upadłam na kolana i ukryłam twarz w dłoniach. To co robiłam było żenujące. Dlaczego tak bardzo zareagowałam. Przecież nic mi się nie stało..., ale miał rację mówiąc, że może zrobić wszystko by mnie zniszczyć. Nie wiedziałam czy mam to uznać za groźbę, ale na wszelki wypadek będę go unikać. Popełniłam błąd uderzając go pierwszego dnia.
CZYTASZ
𝐃𝐀𝐍𝐆𝐄𝐑
Fanfiction𝐌𝐢ł𝐨ść 𝐢𝐧𝐭𝐫𝐨𝐰𝐞𝐫𝐭𝐲𝐜𝐳𝐧𝐞𝐣 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐰𝐜𝐳𝐲𝐧𝐲 𝐝𝐨 𝐩𝐨𝐩𝐮𝐥𝐚𝐫𝐧𝐞𝐠𝐨 𝐰 𝐥𝐢𝐜𝐞𝐮𝐦 𝐥𝐢𝐝𝐞𝐫𝐚 𝐠𝐚𝐧𝐠𝐮. 𝐖 𝐤𝐬𝐢ąż𝐜𝐞 𝐩𝐨𝐣𝐚𝐰𝐢 𝐬𝐢ę 𝐰𝐢𝐞𝐥𝐮 𝐜𝐡ł𝐨𝐩𝐚𝐤𝐨́𝐰 𝐳 𝐤-𝐩𝐨𝐩𝐮. 𝐒𝐇𝐈𝐍𝐞𝐞, 𝐆𝐨𝐭𝟕, 𝐄𝐗𝐎...