9《23 marca》sobota pt.2

374 42 8
                                    

Powtarzaj moje ruchy, a jak ci się nie uda, zaśmiej się...

Dzisiejszego popołudnia ściany sali tanecznej słyszały mój śmiech wiele razy. Lustro ładnie zarejestrowało każdy mój błąd, każdy mój upadek, i mimo to, uśmiech gościł na mojej twarzy.

Dziś poczułem coś innego. Rzadko takie emocje miały władzę nad moim umysłem, ale obecnie szczerze się uśmiechałem.

Może to pozytywna energia Hoseoka?
A może wyłączenie jakiejś mojej blokady?
Nie wiem.

Czułem się jak ktoś wolny. Nikt mnie nie oceniał, nikt nie patrzył na mnie krytykującym wzrokiem, a Hoseok był moim przewodnikiem, który pokazywał mi nowe sposoby na odczucie szczęścia.

Teraz moje miejsce było pod ścianą, ponownie obserwowałem czerwonowłosego, który bez większego trudu odtworzył cała choreografie, której jeszcze chwilę temu i ja próbowałem się nauczyć.

Mój uśmiech powędrował w stronę chłopaka, gdy ten dumny z siebie odwrócił się do mnie tuż po tym, jak piosenka zakończyła się.

Pogratulowałem mu, mimo, że on sam wiedział, jak dobrze mu poszło.

Podniosłem się z posadzki i wyszedłem z sali treningowej, żegnając się wcześniej z Hoseokiem, obiecując mu, że zobaczymy się ponownie w poniedziałek.

Moje nogi same kierowały mnie w stronę wyjścia, nie do końca skupiałem się na tym, co mnie otacza. Szczęście i radość wciąż miały kontrolę nad moim ciałem, a na ustach utworzył się uśmiech.

Skierowałem się do holu, gdzie znajdowała się recepcja szkółki tańca i śpiewu, jednak moje nogi zatrzymały się nagle, a uśmiech zszedł z twarzy pod wpływem zdziwienia.

Często zastanawiałem się nad definicją piękną, jednak chłopak niebieskich włosach zniszczył wszystkie moje teorie dotyczące jej.

Spojrzałem na niego dwa razy.
Pierwszy był przypadkiem, a drugi sprawdzeniem, czy aby na pewno nie mam omamów sennych, halucynacji, czy to aby na pewno nie był uciekinier z nieba czy raju, gdyż nie potrafiłem uwierzyć, że ktoś tak piękny może być prawdziwy.

Owy anioł stał przy tablicach informacyjnych i ze skupieniem przypatrywał się ogłoszeniom. Stał normalnie, a jego ubiór nie odróżniał niczym od ubiorów innych nastolatków.

Niebieskowłosy odwrócił nagle głowę i nasze oczy spotkały się dosłownie na ułamek sekundy i podczas tej sekundy moje serce zabiło nietypowo, poczułem się dziwnie, a w mojej głowie nastał mętlik.

Jego oczy świeciły niebezpiecznym blaskiem, zbyt szybko czarowały.

Czy ktoś tak piękny, może być prawdziwy?

𝙋𝘼𝙄𝙉𝙁𝙐𝙇 𝘽𝙀𝘼𝙐𝙏𝙔 𝘷𝘮𝘪𝘯 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz