3 czy przeczytaliście poprzedni blA Bla BlA,
przestanę gdy skończy się weekend
***
Kiedyś myślałem w ten sposób; życie jest piękne, ale nie to moje.
Teraz zacząłem się poważniej zastanawiać się, co właściwie oznacza piękne życie. Bycie bogatym, bezproblemowym? Szczęśliwym? Nie potrafię do końca stwierdzić definicji. Podobnie jak z definicją samego piękna. Jej też nigdy nie zrozumiem, może i nawet nigdy nie poznam.
Co oznacza bycie pięknym? Kiedy wspominałem to słowo, w swojej wyobraźni widziałem błękit, być może odnoszący się do koloru wakacyjnego nieba, bądź to włosów Taehyunga.
Siedziałem teraz sam w pokoju hotelowym, Taehyung był w łazience. Kiedy wyszło się na małej wielkości balkonik, widziało się jedynie pustą ulicę w jednym pasem, gdzie po drugiej stronie był inny hotel, a obok tego hotelu kolejny hotel i tak to ciągnęło się w niekończącą się ulicę dzielnicy hotelarskiej, ale nie przeszkadzało mi to, bo miało to swój urok. Czułem się tutaj dobrze.
- Dzisiaj zrobimy sobie spacerek po okolicy - usłyszałem głos Taehyunga, a ja uśmiechnąłem się.
- Mam uczucie, że cała nasza znajomość jest jednym wielkim spacerem. - skomentowałem.
- Kochasz to.
Kocham. Ale nie tylko spacery.
Kiedy szliśmy wzdłuż ulicy, przechodząc obok któregoś już z kolei hotelu, nie mieliśmy zmartwień. Wszystko było dobrze.
Niedaleko była plaża, dało się to odczuć w klimacie i nadmorskim wietrze. Jestem pewien, że Taehyung i na plażę niedługo mnie zaprowadzi. Nasze spacery zawsze były czyś niezwykłym, nawet, jeśli były czymś kompletnie normalnym.

CZYTASZ
𝙋𝘼𝙄𝙉𝙁𝙐𝙇 𝘽𝙀𝘼𝙐𝙏𝙔 𝘷𝘮𝘪𝘯 ✓
FanficSpojrzałem na niego dwa razy. Pierwszy był przypadkiem, a drugi sprawdzeniem, czy aby na pewno nie mam omamów sennych, halucynacji, czy to aby na pewno nie był uciekinier z nieba czy raju, gdyż nie potrafiłem uwierzyć, że ktoś tak piękny może być p...