Przechodząc przez próg kawiarni, którą bardzo lubił nie tylko Hoseok, ale i ja także, mój wzrok skierował się od razu w miejsce za ladą, jednak Taehyunga ewidentnie dzisiaj nie było.
Wzięliśmy to, co zazwyczaj - jakieś ciastko i napój, a po otrzymanym zamówieniu poszliśmy do naszego stolika, mimo, iż nie był on wcale naszym stolikiem.
Rozmawialiśmy, tak, jak zawsze, śmialiśmy się z żartów, tak, jak zawsze.
Lubiłem takie chwile. Takie spokojnie i bezproblemowe. Chyba każdy takie uwielbiał. Takie... bez stresu.
Słuchając niestworzonych historii Hoseoka, oparłem brodę o dłoń i uśmiechałem się. Czasem spoglądałem za okno czy na innych klientów. Lubiłem obserwować emocje innych, nawet, jeśli niekoniecznie znałem ich powód.
Zza szybą w oczy rzuciła mi się dziewczyna - ta sama, która mieszka z Taehyungiem. Wyglądała na wystraszoną, jakby przed kimś uciekała, co parę sekund odwracała się. Zacząłem ją obserwować, jednak nie na długa, gdyż chwilę potem weszła ona do środka kawiarenki, w której właśnie się znajdowałem.
Dziewczyna miała ciemne włosy, ścięte do ramion. Wyglądała, jak zwyczajna nastolatka, była ubrana w zwykłą bluzkę i czarne spodnie.
Hoseok nie wiedział, na kogo patrzyłem, jednak później i on zauważył dziewczynę. To był dziwny moment. Nieprzerwanie opowiadał swoje historie (których słuchałem, przyrzekam!), a teraz, gdy tylko ona pojawiła się w pomieszczeniu, zagubiona stojąc przed wejściem, chłopak zamilkł, a jego wyraz oczu zmienił się natychmiastowo.
Zakochał się.
Zaśmiałem się, zwracając tym samym jego uwagę. Hoseok spojrzał na mnie lekko wystraszony - niczym wybudzony z transu.
- C-co?
- Nic - wzruszyłem ramionami z uśmiechem - Spodobała ci się.
- K-kto?
- Ta dziewczyna. Też uważam, że jest śliczna - oznajmiłem. Nie zdziwiłbym się, gdyby ona i Taehyung byli rodzeństwem. Oboje mieli specyficzną, ale bardzo urzekającą urodę.
Dziewczyna zauważyła mnie, rozpoznała we mnie chłopaka z naprzeciwka jej domu. Teraz zrozumiałem. Ona rzeczywiście przed czymś (albo kimś) uciekała. Widziałem to w jej spojrzeniu. Smutnym, przerażonym wzroku proszącym o pomoc.
Ruszyła z naszą stronę. Trzęsły się jej dłonie. Kiedy przechodziła centralnie obok naszego, poślizgnęła się. Nie wiem, czy było to z powodu śliskiej podłogi i jej nieuwagi, czy z powodu trzęsących się także nóg, które ze stresu w kolanach mogły się po prostu pod nią ugiąć.
Kiedy tylko tylko upadła, Hoseok zareagował natychmiastowo. Zerwał się z siedzenia i klęknął obok niej, pytając, czy wszystko w porządku. Wiedziałem, że nie.
Również kucnąłem obok niej.
- Potrzebuję pomocy - szepnęła na tyle cicho, byśmy mogli usłyszeć to tylko ja i Hoseok.
W kawiarni zrobiło się ciszej, wszyscy patrzyli w naszą stronę, a personel chwilę później zjawił się nad nami, jednak odesłałem ich do swojej pracy, informując, że jest okej.
- Chodź, odprowadzę cię do domu - powiedziałem cicho, wiedząc, że mieszka naprzeciw mnie.
- Odprowadźcie mnie obaj - szepnęła - Będzie bezpieczniej.
Spojrzałem na Hoseoka, który kiwnął jedynie głową. Był zaniepokojony, jednak on nie wiedział, kim była ta dziewczyna. Podnieśliśmy się, pomagając także jej.
Wyszliśmy szybko z kawiarni, nie chcąc robić dodatkowego zamieszania. Do domy mieliśmy do pokonania spory kawałek spacerem.
- Gdzie dokładnie mieszkasz? - zapytał Hoseok.
- On wie - odparła, kiwając głową z moją stronę - Jesteś przyjacielem mojego brata, prawda?
- Chodzi ci o Taehyunga? - zapytałem, a ona przytaknęła. - Tak, jestem.
Czułem na sobie pytające spojrzenie Hoseoka. Zapewne chciał o wiele rzeczy zapytać, jednak powstrzymał się teraz. Nie wiedział, że mam kontakt z Taehyungiem, mimo, że mi tego odradzał.
- Przyszłam do kawiarni, ale Taehyunga nie było. Wtedy zobaczyłam ciebie. - mówiła cicho.
- Co się stało? - zapytałem.
- Nie wiem, czy mogę powiedzieć. Zapytaj mojego brata.
Odprowadziliśmy dziewczynę pod jej dom. Do samego końca czułem na sobie pytające i oskarżające spojrzenie Hoseoka. Jednak nie wyjaśniłem mu nic, mówiąc, że zobaczymy się jutro w studio.
a/n
obstawiacie happy end czy sad end
ja wiem, jak to zakończę, ale chcę zobaczyć, jak wy myślicie
CZYTASZ
𝙋𝘼𝙄𝙉𝙁𝙐𝙇 𝘽𝙀𝘼𝙐𝙏𝙔 𝘷𝘮𝘪𝘯 ✓
FanfictionSpojrzałem na niego dwa razy. Pierwszy był przypadkiem, a drugi sprawdzeniem, czy aby na pewno nie mam omamów sennych, halucynacji, czy to aby na pewno nie był uciekinier z nieba czy raju, gdyż nie potrafiłem uwierzyć, że ktoś tak piękny może być p...