60《20 czerwca》piątek

172 30 3
                                    

 - Za tydzień jest zakończenie roku szkolnego, nie? - usłyszałem za sobą głos, a nie spodziewając się go, wystraszyłem się i delikatnie podskoczyłem na siedzeniu.

 - Przestań się tak skradać - powiedziałem, odwracając głowę za siebie. Spotkałem się w spojrzeniem Taehyunga. 

 - Nie mogłem się powstrzymać - uśmiechnął się. - Otrzymam odpowiedź na pytanie?

 - Tak, za tydzień zakończenie.

 - Skoro oceny wystawione, dlaczego chodzisz cały czas na zajęcia?

 - Dobre pytanie. Chyba w powinności, ale kto to wie. Wytrzymam ten tydzień i będzie spokój na dwa miesiące. 

Taehyung zamyślił się. 

 - Nie mówiłeś przypadkiem, że dzisiaj nie pracujesz? - zapytałem po chwili, przypominając sobie naszą rozmowę na ten temat. Podobno dzisiejszą zmianę miał mieć wolną.

 - Zmiana planów. Tak wyszło - wzruszył ramionami. 

Byliśmy w kawiarni. A raczej ja byłem, a on zjawił się znikąd. Było tutaj tak, jak zawsze. Spokojnie i z miłą atmosferą. No i z bonusem przyjemnego zapachu kawy, który od teraz już na zawsze dobrze będzie mi się kojarzyć. 

 - Widzę, że kawa to nieodłączny element wizyty tutaj - stwierdził, spoglądając na kubek napoju stojący na stoliku przede mną.

 - Spostrzegawczy jesteś. 

 - Wiem - uśmiechnął się do mnie, obracając swoje spojrzenie ku mnie. Posyłaliśmy sobie piękne uśmiechy, piękne tak bardzo, jak błękit dzisiejszego nieba. 

Jego ciepła dłoń złapała tą moją. Jego skóra była gładka i zadbana. 

Patrzyliśmy sobie w oczy. Domniemane motylki obudziły się by fruwać u mnie w żołądku. Ale nic się nie zdarzyło. Jedyne, co robiłem, to podziwiałem pięknie ciemną barwę jego ślicznych oczu. 

𝙋𝘼𝙄𝙉𝙁𝙐𝙇 𝘽𝙀𝘼𝙐𝙏𝙔 𝘷𝘮𝘪𝘯 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz