41《15 maja》środa

205 35 1
                                    

Majowe noce były piękne.

Okno było uchylone, lecz mimo tego, wiatr wkradał się do środka mojego pokoju i sprawiał, że biała firana poruszała się bezwiednie. 

Siedziałem przy swoim biurku, jak zawsze. Chciałem zrobić coś kreatywnego, ale przede mną wciąż leżała kartka zatopiona w swej bieli, pozostając nienaruszona. Chciałem coś robić, ale nie miałem siły. Tak więc siedziałem, nie robiąc kompletnie nic. 

Odsunąłem lekko krzesło od stołu, po czym zwyczajnie się położyłem na jego powierzchni. 

Podskoczyłem lekko, gdy usłyszałem pukanie. W moje okno, naprzeciw którego właśnie byłem. Nie widziałem za szybie nic, gdyż światło lampki skutecznie odbijało się w szkle. 

Wstałem z krzesła, odsunąłem firanę i otworzyłem okno na oścież. 

Właśnie o mój zewnętrzny parapet opierał się Kim Taehyung. No idiota. Oto zalety mieszkania na parterze.

 - Dobry wieczór - uśmiechnął się.

 - Ty to jesteś nienormalny - westchnąłem. Stanąłem przed nim i wychyliłem się lekko, patrząc na trawnik - Stoisz na stokrotkach. - mruknąłem, na co on się cicho zaśmiał. 

 - Lubisz stokrotki?

 - Tak - odpowiedziałem, a ten kucnął na chwilę, by następnie wyprostować się. Wyciągnął ku mnie swoją dłoń, w której trzymał jeden maleńki kwiatek. Wsadził mi go za ucho.

 - Ślicznie - skomentował, a ja obdarowałem go swoim uśmiechem. - Twoi rodzice śpią?

 - Hm...Chyba tak - mruknąłem, spoglądając na godzinę dwudziestą trzecią za zegarku - Wcześnie mają do pracy - dodałem, a Taehyung kiwnął w zrozumieniu głową. 

 - Zgaś światło i chodź ze mną na spacer.

Westchnąłem, a uśmiech nie schodził mi z twarzy. 

Czyż ostatnio nie chciałem przejść się nocą, wychodząc z domu przez okno? Czasem życzenia się spełniają. 



a/n
kocham ten rozdział, wyszedł mi o wiele lepiej, niż wyglądał w mojej głowie. 
nie mogłabym pozostawić tego tak bez wyjaśnieni; następny rozdział będzie kontynuacją tego


𝙋𝘼𝙄𝙉𝙁𝙐𝙇 𝘽𝙀𝘼𝙐𝙏𝙔 𝘷𝘮𝘪𝘯 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz