51《29 maja》czwartek

202 32 0
                                    

Od początku tygodnia nie miałem zbytnio dużo czasu na jakiekolwiek spotkania z Hoseokiem po szkole. Prócz tego, podczas zajęć był nieobecny, jakby jego umysł żył w całkowicie innej rzeczywistości. 

Tłumaczył się oczywiście tym, nie że długo był koniec roku szkolnego i musiał uważać na oceny, mimo, że wszyscy dobrze wiedzieli, że oceny w liceum nie mają znaczenia. Kiedy mu to oznajmiłem, zaczął się wykręcać tym, że musi się postarać, by zdać, jednak, jak bardzo Hoseok nie potrafił kłamać... 

Chłopak się dobrze uczy, więc z niczego nie miałby zagrożenia, ale postanowiłem dać mu spokój. Domyśliłem, że wystawiał mnie dla tej dziewczyny, poznanej w niecodziennych okolicznościach w tamtej kawiarni. 

Wyglądał na szczęśliwego na swój sposób. Zapewne jakoś zdobył z nią kontakt. Cieszyłem się, mimo, że nie znałem za bardzo siostry Taehyunga, wiedziałem, że potrzeba jej kogoś więcej.

Tak więc, kiedy Hoseok i dziewczyna, której imienia wciąż nie znałem, teraz zapewne byli coraz bliżej siebie, kiedy to ja siedziałem w domu. Nie miałem mu tego za złe. Zrozumiałem wszystko. 

Leżałem w łóżku, bezmyślnie przeglądając jakieś media w telefonie. 

Było już widno, a na dworze małymi krokami robiło się coraz chłodniej. W moim pokoju nie paliło się żadne światło, dzięki czemu dobrze widziałem przez szybę robiące się ciemno niebo. 

Ktoś zapukał w szybę. 

Uśmiechnąłem się, widząc Taehyunga za oknem. Chociaż zapewne teraz wyglądał, jak próbujący się włamać złodziej. Wstałem z łóżka i otworzyłem okno na oścież. 

Jego uśmiech powitał mnie promiennie. 

 - Dobry wieczór. - zaczął pierwszy.

 - Cześć, Taehyung - uśmiechnąłem się, opierając się łokciami o parapet, co zrobił także i on, jednak wciąż był niżej niż ja. 

 - Dziękuję, że odprowadziliście tamtego dnia Yeonjoo do domu. Opowiedziała mi o wszystkim.

 - Nie ma za co. Było dosyć roztrzęsiona, kiedy weszła wtedy do kawiarni. 

 - Tak, wiem. Nie mogłem jej tego dnia pomóc, dlatego dziękuję, że zrobiliście to wy. - przerwał na chwilę - W ogóle, twój przyjaciel chyba się z nią umawia. Dlatego przekaż mu, że ma o nią dbać, bo wiesz jak to wygląda ochrona siostry przez brata. - zaśmiał się lekko.

Nie wiedziałem, jak to wygląda, nie miałem rodzeństwa, ale mimo to, przytaknąłem.  

 - Chodź się przejść, nie widziałem cię prawie tydzień - zaproponował, kiwając głową za siebie - Tęskniłem. 

Serce zabiło mi mocniej. 

 - Nie było za czym tęsknić - odparłem.

 - Tęskniłem za tobą i naszymi spacerami - oznajmił, jakby chciał mnie utwierdzić w przekonaniu, że nie pomylił się. 

Serce zabiło mi mocniej.

Uśmiechnąłem się, a chwilę później razem z Taehyungiem przemierzaliśmy chłodne wieczorne ulice Seulu. 


a/n
nie pomyślałam o tym na początku, ale załóżmy, że w tym uniwersum system edukacji w korei wygląda tak jak u nas i także kończą rok szkolny w czerwcu, ok

𝙋𝘼𝙄𝙉𝙁𝙐𝙇 𝘽𝙀𝘼𝙐𝙏𝙔 𝘷𝘮𝘪𝘯 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz