40《13 maja》poniedziałek

207 33 10
                                    

wierzcie lub nie, ale to wszystko serio piszę na bieżąco, nie mam napisanych rozdziałów na  zapas, co piszę to publikuję


Siedziałem w szkolnej ławce, z opartą o nadgarstek głową. Byłem całkowicie w innej rzeczywistości. Prawdopodobnie w rzeczywistości z chłopakiem o niebieskich włosach. Coraz częściej przyłapuję się na myśleniu o nim. Nie powinno tak być, nie chciałem, ale Taehyung był w moich myślach samoistnie.

 - Jimin, słuchałeś mnie - usłyszałem głos z lewej strony. Spojrzałem z uniesionymi brwiami na Hoseoka, siedzącego obok. - Ah, Jimin. 

 - Przepraszam, zamyśliłem, powtórzysz?

 - Jesteś zakochany? - zapytał poważnym tonem. 

 - Co - mruknąłem zszokowany. 

 - Wyglądasz, jakbyś totalnie się w kimś zakochał, poważnie. Może ty tego nie widzisz, ale ja i owszem, spędzam z tobą każdy dzień. - oznajmił.

Nie wiedziałem, co powiedzieć. Nie znam odpowiedzi na jego pytanie. 

 - W takim razie powiedz kto to jest - zaczął Hoseok, a jego oczy zrobiły się niesamowicie ciekawe. - Chłopak, dziewczyna? Od nas ze szkoły, z klasy, ktoś, kogo znam, czy może jednak nie? - zaczął zasypywać mnie pytaniami, za którymi ledwo nadążałem.

 - Hoseok, wolniej.

 - Przepraszam, ale jestem strasznie ciekawy.

 - Zachowujesz się jak w podstawówce, kiedy wiesz, że psiapsióła ma crusha - zaśmiałem się lekko.

 - Trudno, dobrze wiesz, że wciąż jestem dzieckiem. - powiedział, a ja uśmiechnąłem się.

 - Nie jestem w nikim zakochany, Hoseok - oznajmiłem.

 - Nie wierzę ci - prychnął - Nie chcesz mi powiedzieć po prostu. Albo jest to taka osoba, że się wstydzisz się.

 - Oj, Hoseok... 

 - Mam nadzieję, że to nie jest Kim Taehyung, ostatnio często o nim wspominasz. - spojrzał na mnie podejrzliwym wzrokiem.

 - Nie, to nie on - zaśmiałem się lekko, a zaprzeczenie, które powiedziałem, było jedynie nieprzemyślanym odruchem. 

Uśmiech powoli schodził z mojej twarzy. Spojrzałem na niebo za oknem. Było słonecznie, ładnie. Jego słowa uderzyły we mnie. Aż się przestraszyłem. Nigdy o tym nie myślałem, nigdy nie myślałem też o miłości w poważny sposób.  

Nie ma to jak przyjaciel, który wie więcej o twoich uczuciach, niż ty sam. 

Jeśli Hoseok ma rację, że moje zachowanie zmieniało się powoli, bałem się, że rzeczywiście mogłem się zakochać. I to jeszcze w Taehyungu. 



a/n
to cudowne uczucie, wiedząc, że mam dla kogo pisać

𝙋𝘼𝙄𝙉𝙁𝙐𝙇 𝘽𝙀𝘼𝙐𝙏𝙔 𝘷𝘮𝘪𝘯 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz