wierzcie lub nie, ale to wszystko serio piszę na bieżąco, nie mam napisanych rozdziałów na zapas, co piszę to publikuję
Siedziałem w szkolnej ławce, z opartą o nadgarstek głową. Byłem całkowicie w innej rzeczywistości. Prawdopodobnie w rzeczywistości z chłopakiem o niebieskich włosach. Coraz częściej przyłapuję się na myśleniu o nim. Nie powinno tak być, nie chciałem, ale Taehyung był w moich myślach samoistnie.
- Jimin, słuchałeś mnie - usłyszałem głos z lewej strony. Spojrzałem z uniesionymi brwiami na Hoseoka, siedzącego obok. - Ah, Jimin.
- Przepraszam, zamyśliłem, powtórzysz?
- Jesteś zakochany? - zapytał poważnym tonem.
- Co - mruknąłem zszokowany.
- Wyglądasz, jakbyś totalnie się w kimś zakochał, poważnie. Może ty tego nie widzisz, ale ja i owszem, spędzam z tobą każdy dzień. - oznajmił.
Nie wiedziałem, co powiedzieć. Nie znam odpowiedzi na jego pytanie.
- W takim razie powiedz kto to jest - zaczął Hoseok, a jego oczy zrobiły się niesamowicie ciekawe. - Chłopak, dziewczyna? Od nas ze szkoły, z klasy, ktoś, kogo znam, czy może jednak nie? - zaczął zasypywać mnie pytaniami, za którymi ledwo nadążałem.
- Hoseok, wolniej.
- Przepraszam, ale jestem strasznie ciekawy.
- Zachowujesz się jak w podstawówce, kiedy wiesz, że psiapsióła ma crusha - zaśmiałem się lekko.
- Trudno, dobrze wiesz, że wciąż jestem dzieckiem. - powiedział, a ja uśmiechnąłem się.
- Nie jestem w nikim zakochany, Hoseok - oznajmiłem.
- Nie wierzę ci - prychnął - Nie chcesz mi powiedzieć po prostu. Albo jest to taka osoba, że się wstydzisz się.
- Oj, Hoseok...
- Mam nadzieję, że to nie jest Kim Taehyung, ostatnio często o nim wspominasz. - spojrzał na mnie podejrzliwym wzrokiem.
- Nie, to nie on - zaśmiałem się lekko, a zaprzeczenie, które powiedziałem, było jedynie nieprzemyślanym odruchem.
Uśmiech powoli schodził z mojej twarzy. Spojrzałem na niebo za oknem. Było słonecznie, ładnie. Jego słowa uderzyły we mnie. Aż się przestraszyłem. Nigdy o tym nie myślałem, nigdy nie myślałem też o miłości w poważny sposób.
Nie ma to jak przyjaciel, który wie więcej o twoich uczuciach, niż ty sam.
Jeśli Hoseok ma rację, że moje zachowanie zmieniało się powoli, bałem się, że rzeczywiście mogłem się zakochać. I to jeszcze w Taehyungu.
a/n
to cudowne uczucie, wiedząc, że mam dla kogo pisać
CZYTASZ
𝙋𝘼𝙄𝙉𝙁𝙐𝙇 𝘽𝙀𝘼𝙐𝙏𝙔 𝘷𝘮𝘪𝘯 ✓
FanfictionSpojrzałem na niego dwa razy. Pierwszy był przypadkiem, a drugi sprawdzeniem, czy aby na pewno nie mam omamów sennych, halucynacji, czy to aby na pewno nie był uciekinier z nieba czy raju, gdyż nie potrafiłem uwierzyć, że ktoś tak piękny może być p...