Dzisiejszy wieczór zaczął się identycznie, jak ten wczorajszy.
Leniwe leżenie w łóżku z telefonem w dłoni i włączoną dramą oraz z butelką zimnej wody na szafce obok. I z różową opaską na włosach.
Dzisiaj również spodziewałem się odwiedzającego mnie Taehyunga, więc nie poczułem rozczarowania, gdy i dzisiaj zapukał w okno. Tym razem było uchylone ze względu na upał, ale i tak zapukał. Jakby było to jakimś zwyczajem.
Tuż po tym, jak zapukał, szybko wskoczył na parapet i znalazł się w moim pokoju tak prędko, że nie zdążyłem nawet wstać z łóżka i odłożyć telefonu z serialem.
- Chyba polubiłeś opaski - zaczął.
- Widzisz mnie w niej dopiero drugi raz.
- A jakie to ma znaczenie? - odpowiedział pytaniem.
Podniosłem się do siadu i zatrzymałem odcinek, po czym odrzuciłem urządzenie obok siebie.
Taehyung nie krępował się i usiadł z brzegu łóżka, gdzie znajdowały się moje nogi.
- Odpowiadając, tak, polubiłem - odparłem. Chwyciłem opaskę w dłoń, ściągając ją z włosów.
- Nie musisz... - zaczął, ale szybko przerwałem mu, mówiąc wiem, wiem.
Ściągnąłem ją z włosów, by zwinnie pochylić się w stronę chłopaka i założyć opaskę na jego głowę, zaczesując niebieskie kosmyki do tyłu.
Zaśmiałem się na ten widok. Taehyung również, ale po krótkiej chwili, gdy zorientował się, co zrobiłem.
- I...Jak wyglądam? - zapytał, słodkim głosem, kładąc swoje dłonie na policzkach, na co także się zaśmiałem.
- Uroczo.
- Nie tak jak ty.
- Nie słodź mi.
- Ale przecież jestem uroczy, to twoje słowa! - zaczęliśmy się wykłócać, śmiejąc się przy tym wesoło.
Zacząłem się w sumie zastanawiać, czy rodzice tego nie słyszą, nie darowałem sobie rozmyślanie o tym. Obecność Taehyunga była dla mnie ważniejsza.
Ucichliśmy trochę i chłopak zdjął opaskę, i zrobił dokładnie to, co ja przed chwilą jemu. Ostrożnie, starając się nic mi nie zrobić, założył ozdobę na moje włosy.
Odsunął się tuż po tym, a jego wzrok powędrował na wyświetlacz mojej komórki, gdzie wstrzymany był serial.
- Ludzie oglądają seriale czy filmy głównie dlatego, że brakuje im podobnych sytuacji w rzeczywistości - oznajmił.
- Z pewnością brakuje mi mordercy z jakiegoś horroru - skomentowałem sarkastycznie.
- Oh, Jimin, wiesz, o co mi chodzi - mruknął. Wiedziałem, ale nie chciałem, by była to prawda.
- Oglądasz ze mną coś? - zapytałem, na co on przytaknął w potwierdzeniu głową. Sekundę później zwinnie znalazł się obok mnie, już leżąc na moich poduszkach - A czego brakuje ci tej rzeczywistości? - dopytałem, nawiązując do jego wcześniejszej wypowiedzi.
- Czegoś dobrego.
Włączyłem dramę o odpowiedniej tematyce. Taehyung uśmiechnął się, gdy położyłem się obok niego i odtworzyłem pierwszą scenę odcinka.
CZYTASZ
𝙋𝘼𝙄𝙉𝙁𝙐𝙇 𝘽𝙀𝘼𝙐𝙏𝙔 𝘷𝘮𝘪𝘯 ✓
FanficSpojrzałem na niego dwa razy. Pierwszy był przypadkiem, a drugi sprawdzeniem, czy aby na pewno nie mam omamów sennych, halucynacji, czy to aby na pewno nie był uciekinier z nieba czy raju, gdyż nie potrafiłem uwierzyć, że ktoś tak piękny może być p...